Skip to main content
Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

Battlefield Hardline nie zdołało przekonać zwolenników PC

Ale twórcy nie porzucą tej wersji.

Studio Visceral Games zapewnia, że nie zamierza porzucać strzelanki Battlefield Hardline w wersji PC, pomimo małego zainteresowanie na tej platformie sprzętowej.

Pogoda na grilla

Producent trybu sieciowego Zach Mumbach przyznał podczas rozmowy w podkaście Don't Revive Me Bro, że pomimo mocnego startu, liczba graczy spadła - co jednak nie jest do końca niespodzianką (dzięki, Gamespot.)

- Nikt nie mówił, że ma to być gigant w stylu Battlefielda 4 - przyznał deweloper. - To nasz pierwszy Battlefield i pierwsza duża, sieciowa strzelanka. Firma jest zadowolona z obecnej kondycji gry. Prowadzimy mnóstwo badań i ankiet. Wiedzieliśmy, że rozpoczynając produkcję odcinamy się od określonego procenta graczy, którzy wolą militarną tematykę.

- Z jakiegoś powodu ten procent jest wyższy na PC. Na tej platformie więcej jest zwolenników symulacji wojny i militariów - wyjaśniał Mumbach.

- Oczekiwania nie były na poziomie BF4. Mieliśmy osiągnąć dobre wyniki i takie rezultaty notowaliśmy na PC na starcie, a potem liczby spadły. Codziennie o tym myślę. Prostym rozwiązaniem byłoby porzucenie platformy, ale tego nie zrobimy.

Electronic Arts ujawniło w ostatnim raporcie finansowym, że aż 80 procent sprzedanych egzemplarzy Battlefield Hardline to wersje PlayStation 4 i Xbox One. Tymczasem Visceral ma plany na ponowne przyciągnięcie do zabawy zwolenników PC.

Produkcja powinna pojawić się w przyszłości w promocji sklepu Origin - z darmowym dostępem przez określony czas. W planach jest także aktualizacja poprawiająca kod sieciowy.

Battlefield Hardline ukazało się w marcu tego roku, także na PlayStation 3, PS4, X360 i Xbox One. „Porzucenie klimatów wojennych na rzecz starć bandytów i stróżów prawa miało wyjść grze na dobre. Tak by się zapewne stało, gdyby produkcja była bardziej przemyślana i dopracowana” - napisał w recenzji Jerzy.

Zobacz na YouTube

Read this next