Skip to main content
Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

Skull and Bones spowodowało... powrót graczy do Black Flag

Mały renesans Kenwaya.

Skull and Bones rozczarowało wielu graczy, którzy liczyli na bardziej rozbudowaną rozgrywkę w pirackich klimatach. Tę można znaleźć w Assassin's Creed 4: Black Flag, więc produkcja przeżywa teraz mały renesans popularności.

Uwagę na ten fakt jako pierwszy zwrócił serwis TrueAchievements, bazujący na danych z około 2,4 miliona kont Xbox. Jak zauważono, zainteresowanie tytułem - liczone głównie w odblokowanych osiągnięciach - wzrosło o 31 procent.

Podobny trend można zauważyć także na Steamie. Przed premierą Skull and Bones maksymalna liczba graczy zalogowanych jednocześnie w Black Flag wynosiła poniżej 1 tysiąca dziennie, lecz wkrótce potem wystrzeliła w górę, w niedzielę przebijając nawet 3 tysiące.

Wzrost mały, ale wyraźny. Wykres: SteamDB.

Zmiany są może bardziej imponujące w ujęciu procentowym, ponieważ wynikają ze stosunkowo niskich faktycznych liczb. Nie da się jednak ukryć, że przygody Edwarda Kenwaya przeżywają mały renesans, w czym z pewnością nie przeszkadza atrakcyjna, 70-procentowa przecena.

Pewne wyjaśnienia można też znaleźć w najnowszych recenzjach użytkowników na Steamie. „Lepsze niż Skull and Bones” - podsumowuje jedna z nich. „Assassin's Creed 4: Black Flag (2013) to lepsza gra i piracka produkcja niż Skull and Bones (2024)” - czytamy w następnej. „Skull and Bones, ale za 12 dolarów i dwanaście razy lepsze” - zapewnia Tim. I tak dalej.

Black Flag nie od dzisiaj uważane jest za jedną z najlepszych odsłon Assassin's Creed. Zapewne nie bez powodu Ubisoft pracuje obecenie rzekomo nad remakiem tego tytułu, a dużą rolę w produkcji odgrywają podobno właśnie twórcy Skull and Bones.

Read this next