Skip to main content
Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

Metal Gear Solid Master Collection Vol. 1 - Recenzja

Kolekcja mistrzowska, ale nie zremasterowana.

Seria Metal Gear Solid powraca po ponad ośmiu latach nieobecności. Konami postanowiło zacząć bezpiecznie i na pierwszy ogień przygotowało zbiór kilku starszych, ale kultowych odsłon. Pakiet MGS Master Collection obfituje w dodatkowe treści i jest gratką dla fanatyków marki, ale jednocześnie sprawia wrażenie stworzonego nieco po macoszemu.

Metal Gear Solid to seria, której cała branża gier zawdzięcza o wiele więcej, niż mogłoby się wydawać. To dzieła Hideo Kojimy i jego zespołu zapoczątkowały modę na filmowe opowieści, w których gracze odgrywają główne role, a grając w The Last of Us Part 2, Alan Wake 2 czy Gears 5, cały czas macie do czynienia ze spuścizną pozostawiona przez przygody Snake'a. Gdyby wydane w 1998 roku na PS1 Metal Gear Solid było mniej odważne i mniej kreatywne, to kto wie, jak wyglądałyby dzisiejsze gry...

Pozornie mamy tu do czynienia z serią skradankowych gier akcji, w których najważniejsze jest przemykanie niezauważenie pomiędzy kolejnymi osłonami oraz pomieszczeniami, a także walki z coraz dziwniejszymi bossami, jednak mozolne poznawanie zawiłych i przeplatających się historii może być tu jeszcze bardziej istotne. Produkcje z trójwymiarowej trylogii cechują się też nadzwyczaj filmową jakością, ale jednocześnie pozostają wymagającymi i satysfakcjonującymi grami z masą dodatkowych trybów, sekretów oraz ciekawostek unikalnych dla dzieł Kojimy.

Dlatego bardzo ważne jest, aby gry z tej serii dostępne były na jak najszerszym spektrum urządzeń i w jak najprzystępniejszy sposób. Nie chodzi tylko o zapewnienie pakietu fajnych gier, ale też o konserwację oraz uchronienie ważnej części historii całej branży od zapomnienia. I z wielką satysfakcją donoszę, że osoby odpowiedzialne za stworzenie Metal Gear Solid Master Collection Vol. 1 doskonale to rozumieją, a do całego przedsięwzięcia podeszły z wielką miłością i zaangażowaniem.

Niestety, nie można powiedzieć tego samego o zarządzie Konami, który ewidentnie traktuje omawianą kolekcję jako przystawkę mającą rozbudzić apetyt graczy przed nadchodzącym remakiem Metal Gear Solid 3 oraz zapewnić firmie dodatkowy zastrzyk gotówki. Bardzo wyraźnie widać, że zespół dostał stosunkowo skromny budżet i niewiele czasu, co z kolei objawia się w dość niskiej jakości końcowej produktu. Przynajmniej starali się dostarczyć tak dużo treści, jak tylko mogli.

Z jednej strony otrzymujemy pięć gier z kanonicznej serii, wzbogaconych o mnóstwo dodatków jak pełne scenariusze, cyfrowe poradniki, a nawet możliwość obejrzenia trójwymiarowych modeli pudełek z grami. W pakiecie znajdziemy też liczne wydania regionalne gier, więc możemy sprawdzić, czym różniły się wersje przeznaczone dla Stanów Zjednoczonych, Europy czy Japonii. Z drugiej strony gry cierpią na szereg ograniczeń technicznych, które można było pokonać, gdyby tylko twórcy mieli nieco więcej czasu i pieniędzy.

Pierwsze Metal Gear Solid wygląda na przykład dokładnie tak, jak wyglądało na PS1 i nie oferuje żadnej opcji podbicia rozdzielczości, co skutkuje wyjątkowo rozmytym obrazem. Dwie części z PS2 to zwykłe porty wydanych w 2011 roku remasterów, więc tu również należy spodziewać się upscale'owanego 720p, co w czasach, gdy 4K staje się standardem, jest wręcz niedopuszczalne. O pomstę do nieba woła także sterowanie, które od czasów PlayStation 2 zmieniło się tylko na gorsze i nie oferuje praktycznie żadnej opcji konfiguracji.

W MGS 2 i 3 na PS2 można było korzystać z analogowych przycisków, co pozwalało choćby unieść broń poprzez lekkie wciśnięcie kwadratu, zaś strzał oddawało się przez mocniejsze naciśnięcie tego samego przycisku. Dzisiejsze konsole nie oferują takich rozwiązań, więc można zrozumieć, że twórcy postanowili wykorzystać do strzelania dwa przyciski. Dziwne tylko, że do podnoszenia i opuszczania broni wybrali wciśnięcie lewej gałki analogowej, a do oddawania strzału - kwadrat/X , gdy wystarczyło przypisać te funkcje do analogowych triggerów PS5 czy Xbox Series X/S.

Metal Gear Solid Master Collection Vol. 1 to bardzo bogaty zestaw, który obfituje w dodatkowe treści i trudno dostępne wersje gier, więc to pozycja obowiązkowa dla fanatyków serii. Należy jednak liczyć się z tym, że zakup może wiązać się z pewnym rozczarowaniem, ponieważ nie ma tu mowy o żadnych remasterach - to surowe porty służące bardziej jako muzeum Metal Gear, niż uwspółcześnione wydanie pozwalające komfortowo cieszyć się klasycznymi grami na nowych platformach. Poniżej przedstawiamy zawartość pakietu raz z komentarzem.

Metal Gear i Metal Gear 2: Solid Snake

Te dwie gry otrzymamy przy zakupie całej kolekcji lub samego Metal Gear Solid. Oba tytuły zapoczątkowały serię i ukazały się pierwotnie na popularnych w Japonii komputerach MSX, jednak na Zachodzie nie były tak dobrze znane. To dwuwymiarowe produkcje skupione na postaci młodego Solid Snake'a, jednak przedstawione tu historie są kanoniczne i często wspominane w późniejszych odsłonach. Warto też wspomnieć, że zakończenie Metal Gear Solid 5: The Phantom Pain sprytnie łączy się z pierwszym Metal Gear, więc naprawdę polecam zapoznanie się z obiema starszymi produkcjami.

Choć w sieci można natrafić na liczne głosy, że nie warto marnować czasu na starocie sprzed ponad 30 lat, to osobiście uważam Metal Gear i Metal Gear 2: Solid Snake za pełnowartościowe odsłony serii. Zwłaszcza Metal Gear 2 jest fascynującą produkcją, która w wielu miejscach bardzo mocno przypomina Metal Gear Solid. To trudne gry, ale można ułatwić je sobie systemem szybkiego zapisu, który wykonujemy z poręcznego menu przywoływanego jednoczesnym wciśnięciem L1+R1/LB+RB.

Warto jednak wiedzieć, że obie gry zostały niejako żywcem wydarte z Metal Gear Solid 3 HD, a twórcy pozostawili nawet menu zapisu stanu rozgrywki oraz znacznik ładowania znany z remastera przygotowanego przez BluePoint Games. Ogólnie jednak gry działają bardzo dobrze, choć to produkcje prawdziwie retro.

Metal Gear Solid

Dla wielu fanów to była pierwsza styczność ze skradankową serią Konami - to gra-legenda i kamień milowy dla całej branży. Rozgrywka zestarzała się naprawdę dobrze i nawet jeśli nie nosimy na nosie różowych okularów nostalgii, znajdziemy tu wciągającą historię oraz satysfakcjonującą rozgrywkę. Niestety, przez niską rozdzielczość grafika może męczyć oczy, a o wiele lepsze rezultaty osiągniemy odpalając wersję z PS1 na pierwszym lepszym fanowskim emulatorze.

W Master Collection dostajemy jednak fascynujące dodatki - oprócz podstawowej wersji gry, twórcy dołączyli do pakietu Metal Gear Solid Integral, czyli dostępne dotąd wyłącznie w Japonii „ostateczne wydanie” gry wzbogacone o masę dodatków, zmian i funkcji jak tryb Very Easy, w którym od początku dysponujemy wytłumionym MP5 z nieograniczoną amunicją. Poza tym możemy sprawdzić europejską i amerykańską wersję VR/ Special Missions, czyli dodatku złożonego z 300 dodatkowych misji i wyzwań w wirtualnej rzeczywistości.

Choć każda wersja Metal Gear Solid działa tylko w 30 klatkach, to czuć różnicę pomiędzy wydaniami PAL i NTSC - europejskie wersje działały w 50 Hz, więc są nieco wolniejsze i mniej responsywne od amerykańskiej i japońskiej, które oferowały 60 Hz. Co ciekawe, osiągnięcia/trofea możemy odblokowywać naprzemiennie zarówno w podstawowym MGS, jak i w edycji Integral.

UWAGA: Tylko w MGS1 przycisk B/kółko odpowiada za potwierdzenie wyboru, zaś A/krzyżyk za anulowanie, co może być mylące podczas rozgrywki, ale odpowiada oryginalnemu sterowaniu z czasów PS1.

Metal Gear Solid 2: Sons of Liberty

Pierwsza odsłona serii na PS2 wywołała sporo zamieszania w okolicach premiery, czego powodem było ukrywanie przez twórców drugiej części historii oraz pewne fabularne niespodzianki, które nie przypadły fanom do gustu. Gra starzeje się jednak jak wino, a jej przekaz jest dziś chyba jeszcze bardziej aktualny, niż był w 2001 roku. To złożona, choć nieco przegadana opowieść, która jednak robi ogromne wrażenie, a kilka zwrotów akcji dorównuje siłą oddziaływania słynnemu zakończeniu Silent Hill 2.

W MGS Master Collection otrzymujemy wersję znaną z MGS HD Collection, a więc gra działa w 720p (upscale'owanym do 1080p) i 60 FPS na wszystkich platformach poza Switchem. To wydanie oparte jest o nieco zubożoną edycję Substance, więc znajdziemy tu wiele dodatków i bonusowych misji, jednak brak kilku elementów pokroju minigierki z deskorolką. Wizualnie i gameplayowo gra wypada jednak znakomicie i gra się w nią bardzo przyjemnie, nawet mimo stosunkowo niskiej rozdzielczości. Naprawiono też kilka błędów znanych z HD Collection, w tym opóźnienie towarzyszące rozmowom przez Codec.

Metal Gear Solid 3: Snake Eater

To najpopularniejsza i najnowsza odsłona serii dostępna w kolekcji, a jednocześnie to chronologicznie pierwsza część całego cyklu. Wcielamy się tu w Naked Snake'a, który nie tylko walczy, by wykonać tajną misję, ale też walczy o przetrwanie w niegościnnej dżungli. Fabuła Snake Eater uważana jest za jedną z najlepszych w historii gier, a zakończenie potrafi wycisnąć łzy nawet z największego twardziela - a może i zwłaszcza z największego twardziela.

Tu również mamy do czynienia z portem wersji dostępnej w ramach MGS HD Collection, a więc zobaczymy 720p i 60 FPS (poza Switchem). Ta wersja oparta jest na wydaniu Subsistance, więc dostajemy sporo dodatkowych trybów czy mundurów, choć i tak brak paru kultowych dodatków. Nie ma na przykład minigry Snake vs Monkey ani sekwencji snu Snake'a, w której można było zagrać w demo gry Guy Savage. Jest to jednak odsłona, od której najlepiej zacząć całą przygodę z serią.

Bonus Content - zawartośc dodatkowa

Jeżeli chcemy zyskać dostęp do bonusowej zawartości, to musimy nabyć całą kolekcję w pełnej cenie, ponieważ ten dodatek nie jest dołączany do żadnej z wyżej wymienionych gier, które można nabyć osobno za około 90 zł (w zależności od platformy). Znajdziemy tu przede wszystkim dwie dodatkowe gry wydane oryginalnie na NES - Metal Gear oraz Snake's Revenge. Oba tytuły są niekanoniczne i stworzone bez udziału Hideo Kojimy, który zresztą nienawidzi wspomnianych produkcji i uważa je za abominacje.

Ponadto znajdziemy tu też cyfrową ścieżkę dźwiękową podaną w nieco niewygodnym menu oraz dwa animowane komiksy Metal Gear Solid Digital Graphic Novel i Metal Gear Solid 2 Digital Graphic Novel. Komiksy są dubbingowane i dostępne w wydaniach zachodnich oraz japońskich. Odtwarzamy je jako pliki wideo, co odbywa się sprawnie i pozwala błyskawicznie skakać do konkretnych rozdziałów. Niestety, grafiki nie zostały upscale'owane i oferują niską rozdzielczość odpowiadającą temu, co widzieliśmy na PSP.

Ocena: 7/10

Plusy:
+ Legendarne gry dostępne na współczesnych platformach; to najłatwiejszy sposób na zapoznanie się z kultową serią
+ Ogromna liczba dodatków - od plików tekstowych, przez ścieżki dźwiękowe po rzadkie wydania regionalne poszczególnych tytułów
+ To wirtualne muzeum serii Metal Gear i prawdziwa gratka dla fanatyków marki
+ Trofea/osiągnięcia dla każdej gry w zestawie, nawet dla Metal Gear z MSX
Minusy:
- Niska rozdzielczość i nie najlepsza optymalizacja
- Przestarzałe sterowanie i brak możliwości dostosowania go w menu gry oraz tragiczna implementacja obsługi myszy i klawiatury na PC (a wręcz jej brak w niektórych tytułach)
- Fatalna jakość dźwięku - w MGS3 wszystkie dialogi i dźwięki brzmią jak przesterowane i „charczą” w słuchawkach, w MGS2 efekty tła zagłuszają dialogi podczas rozmów przez Codec
- Za mało zmian i usprawnień jak na pakiet w tej cenie

Recenzja została przygotowana na podstawie egzemplarza dostarczonego nieodpłatnie przez wydawcę.

Read this next