Skip to main content
Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

Więcej świeżości - czy Forza Horizon potrzebuje motocykli?

Kwestia bezpiecznych sequeli.

Forza Horizon 5 została oficjalnie zapowiedziana w miniony weekend. W dzisiejszych czasach trudno o prawdziwe niespodzianki - zgodnie z informacjami z przecieków, akcję nowej odsłony osadzono w Meksyku. Cieszy fakt, że na grę nie poczekamy długo, bo premierę zaplanowano na listopad.

Meksyk to piękny i różnorodny kraj. Są tam urokliwe miasteczka, pustynie, góry, gęste dżungle - no i wspaniałe plaże nad oceanem. Nie jest to więc zły wybór... chyba że spędziliśmy dużo czasu w Forza Horizon 3. Australia to zupełnie inny klimat, jednak oferowała dosyć podobne połączenie, czyli trochę dżungli, trochę piasku - choć przeważały tam tereny zielone.

Oczywiście otrzymamy ciekawe urozmaicenia, jak choćby ruiny starożytnych cywilizacji. Jednak nie da się ukryć, że chciałoby się otrzymać coś, co wyróżniałoby się o wiele mocniej na tle poprzednich odsłon. Na przykład Japonię czy okolice Hongkongu. Szczególnie w tym pierwszym przypadku moglibyśmy otrzymać „gęstszą” mapę - ale niektórzy mogą twierdzić, że wielkie, puste przestrzenie są w serii Forza Horizon niezbędne i stanowią o jej charakterze.

Zobacz na YouTube

Marzy mi się Forza Horizon, w której otrzymalibyśmy duże miasto. Nie twierdzę, że powinno stanowić całą mapę, jednak to, co otrzymaliśmy na przykład w części czwartej, było zdecydowanie zbyt małe. Tutaj jednak też wraca kwestia charakteru cyklu - być może twórcy nie chcą, by w serii duże znaczenie miał miejski klimat? Byłoby to jednak z pewnością odświeżające.

Piąta odsłona wygląda fenomenalnie, jednak to już coś, co bierzemy za pewnik. To oczywiste, że Playground Games przygotuje fantastyczną oprawę, dlatego można oczekiwać czegoś więcej. Bardziej wyjątkowa lokacja to jedno, ale jest też inny aspekt i szansa na mocniejszą, wyraźniejszą ewolucję. Chodzi o motocykle.

Jakże cudownie byłoby pędzić po wszystkich tych trasach różnymi modelami jednośladów. Jednocześnie byłby to zdecydowanie element wprowadzający największą nowość w historii całego cyklu. Łączenie motocykli z autami w jednej grze nie jest też rewolucyjne samo w zobie - wystarczy wspomnieć świetne Project Gotham Racing 4 czy dodatek do Driveclub.

Offroadowcy będą wniebowzięci, ale w Meksyku nie brakuje też asfaltu

Oczywiście wprowadzenie motocykli wiązałoby się z dużym wyzwaniem dla deweloperów. Wymagałoby opracowania oddzielnego systemu sterowania i jazdy dla części maszyn w grze. W imię różnorodności i dużego powiewu świeżości, warto byłoby się chyba jednak nad tym pochylić. Grupowa jazda cruiserami, ekstremalne prędkości za kierownicami ścigaczy, crossowe szaleństwa na bezdrożach - nietrudno sobie wyobrazić, jak dużą frajdę mogłoby to sprawić.

Na razie musimy obejść się smakiem, jednak osobiście mam nadzieję, że taki pomysł zrodził się już w głowach projektantów, ale potrzebują po prostu więcej czasu. Przyciągnięcie miłośników dwóch kółek byłoby też przecież rozszerzeniem potencjalnej grupy odbiorców. Kto wie, może doczekamy się takiej nowości w Forza Horizon 6.

Tymczasem, do zobaczenia w Meksyku - bo mimo powyższych rozważań, wycieczka ta zapowiada się nader ekscytująco.

Read this next