Skip to main content
Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

EA: „Nie mamy żadnego problemu z handlem używanymi grami”

Nowe konsole a używane gry.

Microsoft i Sony przedstawiły odmienną strategię wobec używanych gier: odsprzedaży, pożyczania czy wymiany. Choć Xbox One posiada konkretne restrykcje, a PlayStation 4 jest ich pozbawiony, zewnętrzni wydawcy - jak Electronic Arts, Ubisoft czy Bethesda - mogą wprowadzać dodatkowe zabezpieczenia i ograniczenia według własnego uznania. Na obu konsolach.

Sony oświadczyło, że nie ma wpływu na decyzje zewnętrznych firm. Podobnie jak w przypadku PlayStation 3, wydawcy sami zdecydują, czy chcą zaimplementować w konkretnych grach „usługi” de facto ograniczające w pewnym zakresie rynek używanych tytułów - jak choćby przepustki sieciowe.

Inaczej sytuacja wygląda w przypadku Xbox One. Microsoft wprowadza konkretne ograniczenia: używaną grę można przekazać tylko raz innej osobie, która jest naszym znajomym na liście przyjaciół przynajmniej 30 dni. Dodatkowo, to właśnie wydawcy mogą ustanowić opłatę, którą poniosą sklepy.

Jaką politykę względem rynku używanych gier przyjmą więc wydawcy w przypadku PlayStation 4 i Xbox One?

Przedstawiciele największych firm odmówili na razie komentarza w tej sprawie. Niektórzy z rozmówców Eurogamera byli dość zaskoczeni ostatnimi oświadczeniami, szczególnie w przypadku Sony. I będą dopiero przygotowywać odpowiednie strategie w tym zakresie.

Patrick Söderlund, dyrektor działu wydawniczego Electronic Arts, odpowiedzialny za takie tytuły jak Battlefield 4, Mirror's Edge, Dragon Age 3 czy Star Wars: Battlefront, w rozmowie z nami przyznał, że koncern nie podjął jeszcze żadnej decyzji.

- Ogłosiliśmy już rezygnację z przepustek sieciowych - mówi Söderlund w rozmowie z Eurogamerem. - Nie będziemy ich ponownie wprowadzać. Nie będziemy tego robić, ponieważ rozmawialiśmy z naszymi fanami i graczami. Powiedzieli nam, że nie chcą grać w ten sposób. Musieliśmy ich posłuchać i dlatego usunęliśmy Online Passy. Po prostu.

„Nie mamy żadnego problemu z handlem używanymi grami w sposób, jaki wygląda to obecnie.”

Patrick Söderlund, Electronic Arts
Zwiastun Mirror's Edge od Electronic Arts, zaprezentowany na E3

- Nie mamy żadnego problemu z handlem używanymi grami w sposób, jaki wygląda to obecnie. Jasno wyraziliśmy swoje stanowisko w tej sprawie, porzucając przepustki.

Czy jednak EA planuje jakiekolwiek działania, by walczyć ze sprzedażą gier używanych na zbliżającej się generacji?

- Musimy przyglądać się temu, jak będą działać firmy first-parties, bezpośrednio związane z Microsoftem i Sony, i przestrzegać wyznaczonych zasad. Po konferencjach na pewno ponownie usiądziemy i pomyślimy, co według nas jest właściwe - odpowiada Söderlund. - Niemniej, naszą ogólną zasadą jest słuchanie tego, co mówią fani.

Miłośnicy gier dość jasno wyrażają jednak opinię, że chcą sprzedawać i kupować używane gry.

- W takim razie przyjrzymy się temu. Jeśli rzeczywiście tego chcą, to prawdopodobnie z naszej strony nie będzie przeszkód.

Niewykluczone więc, że Electronic Arts nie zdecyduje się na ograniczenia na rynku gier używanych, choć może nałożyć opłaty na sklepy, by uzyskać dodatkowy przychód z obrotu takimi pudełkami.

W podobnym tonie wypowiada się Marcin Iwiński, współzałożyciel CD Projektu. Wiedźmin 3 został zaprezentowany po raz pierwszy na niedawnej konferencji Microsoftu. Nie jest jednak jeszcze znany światowy wydawca konsolowych wersji gry.

- Sami jesteśmy ciekawi, jak to będzie wyglądać - mówi w rozmowie z Eurogamerem. - Z naszego punktu widzenia, będziemy oczywiście poszukiwać najbardziej przyjaznego rozwiązania dla graczy.

Wygląda więc na to, że zewnętrzni wydawcy będą przede wszystkim obserwować, jaką politykę zastosują firmy związane z Microsoftem i Sony, przygotowujące tytuły na wyłączność odpowiednio dla Xbox One i PlayStation 4. Analityk Michael Pachter z Webbush Morgan uważa, że wydawcy zewnętrzni niechętnie przyglądają się ograniczeniom w zakresie używanych gier, ponieważ obawiają się wyraźnej reakcji ze strony doświadczonych graczy.

Jim Ryan, szef europejskiego oddziału Sony powiedział, że w pełni się z taką analizą zgadza.

Read this next