Pierwszy sezon Fallouta miał skończyć się nieco inaczej. Drobna zmiana wyszła na plus
Oryginalny zamysł się nie przyjął.
Ella Purnell - odtwórczyni Lucy z serialu Fallout - zdradziła w wywiadzie, że jedną z ostatnich scen pierwszego sezonu trzeba było nieco przerobić. Oryginał nie do końca wpasował się w charakter bohaterki.
Uwaga, poniżej spoilery z finałowego odcinka Fallouta.
Konkretnie mowa o sekwencji, w której grupa głównych bohaterów spotyka się w Obserwatorium i toczy chaotyczną walkę z Hankiem - ojcem Lucy. W kluczowym momencie bohaterka decyduje się oddać strzał w siedzącego obok ghula, którym okazała się być jej matka.
Serial wydaje się sugerować, że śmierć matki nie wywołała u Lucy emocjonalnego wstrząsu, ponieważ strzał był właściwie aktem łaski. Z początku Amazon chciał jednak, aby cała sekwencja była wypełniona łzami i rozpaczą. Elli Purnell takie rozwiązanie nie przypadło do gustu.
„Nakręciliśmy tę scenę ponownie, ponieważ każdy miał inny pomysł na finał” - tłumaczy aktorka w wywiadzie z GQ. „Pierwotnie nakręciliśmy, jak zabijam mamę w bardzo emocjonalnym momencie: było dużo łez i lamentu. Ale to po prostu nie wyglądało dobrze. Czuliśmy, że jeśli ma wstać i wyruszyć na Pustkowia, to musi być odmienioną kobietą, a jej żal musi ustąpić miejsca czemuś trudniejszemu”.
Jak czytamy dalej, śmierć mamy Lucy celowo miała przypominać scenę z 4. odcinka, w której Ghul zabija z litości tracącego zmysły kumpla. „On ją tego nauczył, a ona się w niego zmieniła. Moment, gdy strzela do swojej mamy, mówi bardzo wiele rzeczy. To znaczy: »idę z tobą« i »nienawidzę cię, ale miałeś rację - zmieniłam się w ciebie«”.
Purnell wyjaśniła dalej, że zakończenie opowieści w takiej formie pozostawiło widownii sporo przestrzenii do intepretacji. Czy Lucy jest jeszcze w jakimś stopniu tą samą dziewczyną, którą była przed wyjściem z Krypty? Odpowiedź poznamy zapewne w drugim sezonie, który na pewno się ukaże, choć nie wiadomo jeszcze kiedy.
Zobacz też: Fallout 4 - Poradnik, Solucja