Skip to main content
Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

Test najnowszych akcesoriów dla graczy od Razera

Piękne trio: klawiatura, myszka i headset.

Kontynuacja z poprzedniej strony.

Mysz Ouroboros

Mysz Ouroboros jest bardzo precyzyjna, a to dzięki zastosowaniu podwójnego sensora - optycznego i laserowego. Działa na praktycznie każdej powierzchni i oferuje czułość na poziomie od 100 do 8200 dpi (programować skoki można co 100). Powinno to zadowolić nawet najbardziej wymagających graczy. Sprzęt wygląda niesamowicie i można go dostosować do praktycznie każdej dłoni - nadaje się zarówno dla prawo-, jak i leworęcznych. Troszkę do życzenia pozostawia jednak jej wykonanie.

Największą zaletą Ouroborosa jest możliwość dopasowania myszki do kształtu dłoni. Jeśli lubicie trzymać urządzenie wskazujące samymi palcami lub preferujecie pewnie opierać na nim całą dłoń, bez problemu dopasujecie kształt Ouroborosa do swoich wymagań. Co ciekawe, tylna część jest także ruchoma w płaszczyźnie poziomej, zmian dokonać można pokrętłem umiejscowionym przy „tyłku” myszy. Pod kątem użytkowym to wykonania tego elementu najbardziej się obawiam. Ewentualny upadek z blatu mógłby zakończyć się dla urządzenia nieciekawie. Trzeba też przyznać, że mysz sprawia wrażenie dość delikatnego urządzenia, które posiada czułe luzy przy ruchomych częściach.

„Największą zaletą Ouroborosa jest możliwość dopasowania myszki do kształtu dłoni.”

Oprócz możliwości przedłużenia spodu myszki, po obu bokach znajduje się miejsce na wymienne panele. Można na nich oprzeć kciuk lub mały palec, jeśli nie lubimy jeździć nimi po podkładce. Montaż i demontaż paneli jest banalnie prosty, trzymają się bowiem na trzech magnesach, a po odblokowaniu (dwa mechanizmy na spodzie myszki) mogą również służyć za dodatkowe przyciski. Jako że jest to mysz symetryczna, czyli przeznaczona dla prawo- i leworęcznych, trudno korzystać z umieszczonych tuż nad panelami, po obu stronach, dodatkowych dwóch guzików - po prostu nie jesteśmy w stanie ich swobodnie wcisnąć.

Headset Carcharias

Nie można mieć zastrzeżeń do wykonania headsetu Carcharia. Pałąk, na którym osadzone są muszle z głośnikami, jest odpowiednio elastyczny, a jednocześnie dobrze trzymający całość na głowie. To zdecydowanie najwygodniejszy zestaw w tym przedziale cenowym. Po kilku godzinach z ulubioną grą i słuchawkami Carcharias, potrafiłem zapomnieć, że w ogóle mam je na głowie. Świetnie sprawują się bardzo wygodne muszle na gąbce, choć szybko się kurzą.

To zestaw przeznaczony dla graczy, w tym oczywiście miłośników gier sieciowych, dlatego projektanci z pewnością wiele uwagi poświęcili właściwemu odwzorowaniu ludzkiego głosu. Ten brzmi fenomenalnie, gdy słuchamy towarzysza z drużyny lub po prostu wokalu w piosence. Gorzej sprawuje się mikrofon. Jakość jest oczywiście bardzo dobra, ale wydaje się, że ingerowanie w obcinanie szumu jest momentami zbyt agresywne, przez co gubią się w pewnym momencie wysokie tony, a całość sprawia wrażenie delikatnego „przymulenia”.

„To zestaw przeznaczony dla graczy, w tym oczywiście miłośników gier sieciowych.”

Headset Razer Carcharias

Wybuchy, strzały i inne efekty dźwiękowe w grach brzmią fantastycznie! W przypadku muzyki można mieć zastrzeżenie do momentami zbyt wzmocnionego środka i wyostrzonej góry, ale pamiętajmy, że nie są to słuchawki przeznaczone dla oczekujących najwyższej jakości wrażeń melomanów. Wszyscy pozostali będą zachwyceni, tym bardziej że bas okazał się wyjątkowo czysty i naturalny. Regulacja basu, głośności słuchawek i mikrofonu odbywa się za pomocą pilota, osadzonego na przewodzie.

Headset można używać także z konsolą Xbox 360. W przypadku pecetów wymagana jest obecność wtyczki USB w jakimkolwiek porcie - inaczej słuchawki nie będą działać. Doświadczyłem słyszalnych szumów i pisków, które ustępowały w momencie pojawienia się dźwięku.

Akcesoria Razer - podsumowanie

Sprzęt przetestowaliśmy w dwóch grach na komputery - Battlefield 3 i DmC: Devil May Cry. Pierwszy wciąż pozostaje tytułem, do którego uwielbiam wracać. Drugi, to w zasadzie najważniejsza premiera stycznia.

Po wielu godzinach gry w Battlefield 3 z wykorzystaniu wszystkich trzech akcesoriów od Razera, headset i myszka nie pozostawiły złudzeń - sprzęt jest solidny i spisywał się doskonale. W przypadku klawiatury nie odnalazłem powodu do zastosowania makra, a proporcje i rozmieszczenie klawiszy irytowały, ilekroć małym palcem lewej dłoni próbowałem wcisnąć lewy Ctrl - bardzo ważny przycisk w większości shooterów. Okazuje się, że trzymając palcie na W, S, A i D trzeba nienaturalnie wykrzywić palec, by wcisnąć przycisk.

Headset w komunikacji głosowej sprawował się wyśmienicie. Słuchawki nie działają w systemie 5.0, lecz w klasycznym stereo. Nie przeszkodziło to jednak, by bez najmniejszych problemów zlokalizować kierunek, z którego nadbiegał wróg czy nadjeżdżał pojazd. Koledzy z zespołu chwalili jakość moich komunikatów głosowych. Z drugiej strony, wspominali o charakterystycznym „przymuleniu” głosu, jakbym znajdował się za „cienką ścianką”.

Mysz w akcji jest bardzo czuła, szybka i dokładna. Szeroki zakres dpi na pewno pozwoli każdemu graczowi na odpowiednie dostosowanie czułości do swoich potrzeb i stylu gry. Warto jednak wspomnieć, że w trybie bezprzewodowym zmiana dpi w trakcie gry wiąże się z zauważalnymi, czasami kilkusekundowymi lagami, co jest oczywiście niedopuszczalne w grach sieciowych. Wówczas trzeba bezwzględnie korzystać z tradycyjnego połączenia kablem. Szkoda też, że producent nie pomyślał o możliwości dociążenia sprzętu odważnikami.

„Sprzęt przetestowaliśmy w dwóch grach na komputery - Battlefield 3 i DmC: Devil May Cry.”

Makra na klawiaturze świetnie sprawdzają się w DmC: Devil May Cry. Przypisanie sekwencji do jednego przycisku to ułatwienie, które jeszcze bardziej podnosi dynamikę rozgrywki i dodaje pewności siebie.

Komplet sprawował się idealnie w pecetowej wersji DmC: Devil May Cry. Wykorzystanie makra na klawiaturze wreszcie przyniosło efekty. Ulubione kombosy można zapisać do jednego przycisku, co ułatwia grę i potyczki z trudniejszymi przeciwnikami. Szybkie reakcje klawiatury i myszki sprawiły, że kierując Dantem czułem się naprawdę pewny siebie. Na tyle mocno, że ani razu nie pomyślałem o podpinaniu pada. Prawy i lewy przycisk Ouroborosa mogłyby być jednak mniej czułe, gdyż wiele razy, w ferworze walki, naciskałem je przypadkowo, niszcząc tym samym - obmyślane ułamek sekundy wcześniej - kombosy.

Każdy gracz mógłby docenić zalety klawiatur mechanicznych w bardziej wymagających grach czy w przypadku chęci doskonalenia się w wybranej produkcji. W konstrukcjach innego typu, nawet najlepszych, czasami nie ma pewności, czy wcisnęło się odpowiedni klawisz. Co prawda, makra okazują się nie zawsze potrzebne, a wówczas ceny podobnego sprzętu zaczynają się od 200-300 złotych. BlackWidow wyróżnia jednak świetna, solidna konstrukcja i efektowne podświetlenie. To produkt, który wytrzyma długie lata i wydatek należałoby rozpatrywać w kategorii długoterminowej inwestycji.

Myszy Ouroboros brakuje dodatkowego dociążenia, a także dopracowania pod kątem luzów w obudowie. Można jej używać w grach w zasadzie tylko w trybie przewodowym. Cena jest niestety zbyt wysoka jak na oferowane urządzenie. Na rynku znajdują się myszki o podobnych parametrach i lepszym wykonaniu, a do tego tańsze.

Headset Carcharias polecam miłośnikom gier, którzy ze słuchawkami spędzają wiele, wiele godzin dziennie. Po długich maratonach w sieci nie odczuwałem żadnego zmęczenia czy bólu głowy. To naprawdę doskonale zaprojektowany i wykonany headset. Do tego w przystępnej cenie jak na produkt tej klasy.

Autor zdjęć: Jerzy Daniłko, Eurogamer.pl.

Read this next