Skip to main content
Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

Game Pass nie będzie droższy po przejęciu Activision. Microsoft uspokaja graczy

Kamień z serca.

Przejęcie Activision Blizzard przez Microsoft i dołączenia gier z serii Call of Duty do Game Passa nie wpłynie na cenę abonamentu - uspokaja koncern z Redmond, kontynuując niekończącą się batalię prawną.

Transakcja przyniosłaby korzyści konsumentom, sprawiając, że tytuły z marki Call of Duty stałyby się dostępne na konsolach w dniu premiery dzięki usłudze Game Pass (której cena nie wzrosłaby po przejęciu) oraz na urządzeniach Nintendo poprzez opcję grania w chmurze” - czytamy w dokumentacji przekazanej Federalnej Komisji Handlu (FTC), cytowanej przez serwis TweakTown.

Warto jednak w tym miejscu przypomnieć, że nawet jeśli przejęcia doszłoby to skutku, to gry z cyklu Call of Duty nie pojawiłby się w abonamencie dzień po domknięciu transakcji. Zgodnie z wnioskami opublikowanymi w raporcie brytyjskiego Urzędu ds. Konkurencji i Rynków (CMA), rozszerzanie katalogu Xboxa rozpoczęłoby się najwcześniej w 2025 roku. Miałoby to wynikać z umowy podpisanej przez Activision i Sony jeszcze przed rozpoczęciem fuzji.

Gracze nie muszą więc obawiać się drastycznych podwyżek, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że domknięcie fuzji jeszcze trochę potrwa. Transakcje zaakceptowało już ponad 40 krajów, w tym chociażby Korea, Chiny czy Japonia. Taką samą decyzje podjęła także Unia Europejska.

Wciąż czekamy jednak na decyzję wspomnianego FTC, któremu udało się zablokować fuzję w celu „zachowania statusu quo” do czasu akceptacji lub odrzucenia zażalenia, które to samo FTC złożyło w amerykańskim sądzie w ubiegłym roku. Zastrzeżenia co do transakcji ma także wymienione wcześniej CMA.

Dzisiejsze działanie FTC, polegające na złożeniu pozwu w sprawie Activision w sądzie federalnym, powinno przyspieszyć proces decyzyjny. Jest to korzystne dla wszystkich stron” - komentował Brad Smith, prezes Microsoftu. „Zawsze preferujemy konstruktywne i polubowne ścieżki rozwiązywania problemów z władzami, ale jesteśmy pewni naszych argumentów i nie możemy się doczekać, by je przedstawić”.

Read this next