Skip to main content
Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

Ghost of Tsushima: Wyspa Iki - Recenzja: dodatek w starym, dobrym stylu

Więcej opowieści i trochę nowości.

Eurogamer.pl - Rekomendacja odznaka
Wyspa Iki wzbogaca opowieść samotnego mściciela, a nowe aktywności nie budzą poczucia wtórności.

Wyspa Iki to rozszerzenie fabularne, będące częścią edycji reżyserskiej - usprawnionego wydania zeszłorocznego Ghost of Tsushima oraz aktualizacji tytułu na PlayStation 5. Nowa opowieść momentami wydaje się nawet ciekawsza niż podstawowa kampania.

Duch Cuszimy powraca, by tym razem zostać wyzwolicielem innej wyspy. To zupełnie nowy rozdział w historii Jina, lecz z uwagi na to, że akcja toczy się w miejscu powiązanym z młodością Ducha, całe rozszerzenie pełne jest retrospekcji. Dzięki temu widzimy konfrontowanie przekonań głównego bohatera z wychowaniem wśród samurajów. By powstrzymać mongolską szamankę, Jin musi złączyć siły z ludem, który niegdyś przeciwstawił się rodowi Sakai.

Ciekawa historia uzupełnia sporo wątków znanych z podstawowej gry i z całą pewnością czyni ją ciekawszą. Poznajemy okoliczności śmierci ojca Jina oraz powody niechęci ludności zamieszkałej na Iki. Retrospekcje są mało interaktywne - głównie chodzimy z jednego do drugiego miejsca, najczęściej w ogóle nie walcząc. Wszystko to niejako „przy okazji" prowadzonej kampanii przeciwko złej szamance Ankhsar Khatun zwanej Orlicą.

To, co Orlica podaje Jinowi, nie jest bynajmniej zupą pomidorową (Ghost of Tsushima: Wyspa Iki - Recenzja)

Historia Orlicy nie jest długa, lecz intensywna. W ciągu kilku godzin uczestniczymy w bitwach, które rozgrywają się na sporych obszarach i momentami rozmachem starć sięgamy finalnych rozdziałów Ghost of Tsushima. Wraz z misjami pobocznymi i aktywnościami opcjonalnymi wracamy do świata samurajów na ponad dziesięć godzin rozgrywki.

Nowa wyspa ma rozmiar prawie jednego regionu Tsushimy! Iki jest również bardziej różnorodna krajobrazowo - niektóre miejsca potrafią zaskoczyć różnorodnością i całkiem nowymi wrażeniami wizualnymi. Sporo misji pobocznych i nowych aktywności sprawia też, że na horyzoncie zawsze widzimy coś nowego do zrobienia, w porównaniu do oryginalnej wyspy, gdzie pewne miejsca były wręcz pustkowiami.

Zauważalna jest drobna zmiana struktury misji pobocznych. Na wyspie Jin staje przed poważniejszymi decyzjami. Zwykła misja ratowania kogoś może zmienić się w konieczność wyboru życia jednego z dwóch jeńców, a niektóre dialogi możemy zakończyć kompletnie pokojowo, bądź też jako pojedynki na śmierć i życie. Dotychczas dodatkowe zadania były raczej liniowe, lecz na Iki częściej stajemy przed wyborami, których konsekwencje mogą diametralnie się różnić.

Wyspa Iki zachwyca jeszcze bardziej niż Cuszima (Ghost of Tsushima: Wyspa Iki - Recenzja)

Aktywności znane z podstawowej wersji gry występują w szczątkowych ilościach na nowej wyspie. W zamian dostajemy całkiem sporo nowości. Turnieje szermiercze i łucznicze mają na celu testowanie dotychczasowych umiejętności - jakkolwiek strzelanie do celu na czas wydaje się zaledwie ciekawe, tak pojedynkowanie się drewnianymi mieczami, gdzie punktowane są trafienia, to prawdziwa zabawa. Turniejowi przeciwnicy posiadają różne style walki i bardzo pozytywnie zaskakują poziomem trudności.

Zupełną nowością są między innymi zwierzęce kapliczki, gdzie gramy na flecie, by przypodobać się futrzanym mieszkańcom wyspy. Poza rzeczową nagrodą za wykonanie mini-gry otrzymujemy też możliwość pogłaskania między innymi jeleni, kotów czy małp. Sama gra na flecie wykorzystuje żyroskop w kontrolerze, więc jest to coś dotychczas niespotykanego w grze i fajniejsza zabawa niż chociażby siedzenie w saunie czy cięcie bambusów.

Nowych umiejętności jest dość mało, ale każda oferuje coś ciekawego. Jedną z większych nowości jest szarża, którą możemy tratować przeciwników w czasie jazdy konnej. Nowe drzewko rozwija czas i siłę tratowania oraz znacznie przekłada się na nasze zwycięstwo w starciu z tłumem groźnych piechurów.

Zgodnie z obietnicami, można głaskać więcej zwierząt, w tym małpy (Ghost of Tsushima: Wyspa Iki - Recenzja)

Pozostałe nowości obejmują bardziej ulepszenia dotychczasowych gadżetów, talizmanów i nowych elementów odzienia. Dzięki ich atutom, używamy inaczej liny z hakiem by wyrywać przeszkody, uzyskujemy możliwość strzelania kilkoma strzałami naraz, serię skrytobójstw wzbogacamy o rzut kunajem, albo kilkukrotnie atakujemy w ramach perfekcyjnego parowania.

Niestety, liczba nowych oponentów nie idzie w parze z resztą nowości. Nowy mongolski klan różni się w zasadzie kosmetyką oraz jedną dodatkową klasą szamana, który rytualnym śpiewem wspiera kompanów i raz po raz przywraca im siły. Dla kogoś, kogo nudzili dotychczasowi wrogowie, może okazać się niewystarczającym wzbogaceniem palety oponentów.

Jedna z nowych zdolności - potrójny strzał (Ghost of Tsushima: Wyspa Iki - Recenzja)

Warto również przyjrzeć się usprawnieniom dla posiadaczy PlayStation 5. Ulepszona grafika zauważalna jest głównie w trybie rozdzielczości, gdzie gra w dynamicznym 4K oferuje odświeżanie starające się utrzymać w 60 klatkach, co w większości czasu robi skutecznie, za wyjątkiem największych starć. W trybie skierowanym na stałą liczbę klatek gra wygląda minimalnie mniej imponująco wizualnie, ale jest zauważalnie stabilniejsza w momentach wymagających sprzętowo.

Wsparcie dla DualSense to również spora zmiana, gdyż haptyczne wibracje potrafią niejednokrotnie zaskoczyć. Trudno wyobrazić sobie teraz grę bez tej nowinki, choć z pewnością warto sprawdzić różne poziomy mocy, gdyż na maksymalnych ustawieniach pad wibruje aż za mocno. Imponuje również tempo wczytywania szybkiej podróży.

Inne zmiany dotyczą szeregu drobnych usprawnień, będących odpowiedzią na prośby graczy. Możemy teraz chować wyekwipowany łuk i kołczan, wykonywać na nowo dane zadanie, blokować kamerę na wybranym przeciwniku oraz sprawniej przeglądać posiadaną amunicję i surowce. Drobne zmiany, które poprawiają wrażenia z rozgrywki, ale raczej nic, bez czego nie dało się grać dotychczas.

Tak prezentują się zbroje z dodatku - zarówno dla Jina, jak i konia (Ghost of Tsushima: Wyspa Iki - Recenzja)

W całokształcie fabularne rozszerzenie budzi bardzo pozytywne wrażenie i z pewnością spodoba się każdemu, kto dobrze bawił się przy okazji podstawowej przygody Ghost of Tsushima. W skrócie: więcej tego samego, mniej nudy i kilka interesujących, znaczących nowości. Dla nowych graczy edycja Director's Cut to obecnie po prostu najlepsza wersja ubiegłorocznego hitu studia Sucker Punch.

Plusy: Minusy:
  • nowy przepiękny region
  • poszerzenie wątków z przeszłości bohatera
  • nowe gadżety i ciosy
  • ciekawsza struktura misji
  • za mało nowych przeciwników
  • mało interaktywne retrospekcje
  • wysoka cena dla nowych graczy

Platforma: PlayStation 4, PlayStation 5 - Premiera: 20 sierpnia 2021 - Wersja językowa: polska (napisy i dubbing) - Rodzaj: przygodowa gra akcji, skradanka - Dystrybucja: cyfrowa, pudełkowa - Cena: 89-350 zł - Producent: Sucker Punch Productions - Wydawca PL: Sony PlayStation Polska

Recenzja gry Ghost of Tsushima: Wyspa Iki została przygotowana na podstawie egzemplarza dostarczonego nieodpłatnie przez wydawcę.

Read this next