Skip to main content
Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

Wyciek pokazuje menu Assassin's Creed Red i dwoje bohaterów gry

Wygląda na prawdziwy.

Po sieci krąży zdjęcie pokazujące rzekome menu Assassin's Creed Red. Wątpliwości nie ulega fakt, że menu nie pochodzi z ostatecznej wersji gry, jednak obrazek należy traktować z odpowiednią dozą sceptycyzmu, bo jego źródło nie jest potwierdzone. Wygląda jednak całkiem realistycznie.

Wiemy, że chcecie przede wszystkim zobaczyć wspomniane menu, więc nie przedłużając: znajdziecie je pod tym linkiem. Pierwotnie obrazek wypłynął na Reddicie, jednak został usunięty przez autora wpisu. Paradoksalnie dodaje to nieco wiarygodności leakowi - autor mógł się przestraszyć i namyślić, tym bardziej że użytkownicy w komentarzach ostrzegli go, że dzięki zdjęciu monitora może zostać zidentyfikowany.

Przeciek zdaje się potwierdzać to, o czym mówi się od dłuższego czasu - Assassin's Creed Red będzie miało dwóch głównych bohaterów. Jedną z nich jest Naoe, zabójczyni-shinobi, a drugim Yasuke, czyli pierwszy w historii Japonii czarnoskóry samuraj. Menu sugeruje, że między protagonistami będzie można się przełączać na żądanie.

„Red” to wciąż podtytuł kodowy. Oficjalnego nie znamy, ale byłoby ciekawie, gdyby Ubisoft zdecydował się pozostać z wersją, którą rozpoznają już właściwie wszyscy fani seriiZobacz na YouTube

Co jeszcze da się wyczytać z rzekomego leaku? Że najpewniej pochodzi od osoby, która miała okazję zagrać w wersję demonstracyjną gry, stąd opcja „Play demo”. Jest jeszcze wzmianka o „profilach wydajności” na Xbox Series X. Jeśli zdjęcie jest prawdziwe, to możemy spodziewać się więc trybów jakości i wydajności na konsolach Sony i Microsoftu.

W menu jest jeszcze opcja „Wybierz sezon”. Prawdopodobnie jest to coś związanego z „usługową” naturą Assassin's Creed Red i potencjalnie czymś w rodzaju przepustek sezonowych.

Podkreślamy jednak, żeby nie traktować powyższego obrazka jako pewnik. Wygląda wiarygodnie, ale zdrowy sceptycyzm zawsze się przyda.

Read this next