Skip to main content
Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

Rainbow Six Siege może być „wieczne”, sequela nie będzie. Ubisoft chce rozwijać grę w nieskończoność

W tym roku gra obchodzi 9. urodziny.

Pod koniec 2024 roku Rainbow Six Siege będzie obchodzić 9. urodziny, co jest imponującym wynikiem, nawet jak na grę-usługę. Ubisoft widzi w tej strzelance potencjał na znacznie dłuższe życie i jednocześnie nie zamierza stworzyć sequela, bo tylko by zaszkodził.

Tak przynajmniej twierdzi Alexander Karpazis, dyrektor kreatywny Rainbow Six Siege, który poruszył temat w trakcie grupowego wywiadu na wydarzeniu Siege Invitational 2024 w Brazylii.

Temat potencjalnego sequela coraz częściej pojawia się w społeczności fanów strzelanki. Nietrudno zauważyć, że grafika Siege mocno się już zestarzała. A choć częstotliwość aktualizacji zawartości na przestrzeni wielu lat może robić wrażenie, to kolejnym update'om zdarza się wprowadzać problemy, a wtedy gracze obwiniają leciwy silnik gry, Ubisoft Anvil. Czas na zmiany? Nie według wspomnianego Karpazisa.

- Mogę śmiało powiedzieć, że mamy prawdopodobnie jeden z najlepszych silników na świecie, jeśli chodzi o strzelanki PvP live - powiedział Karpazis, przytoczony przez PC Gamer. - Zespół jest niesamowity, a mamy też ogromną ekipę zajmującą się rozwojem silnika, która każdego miesiąca stopniowo ulepsza sposób, w jaki możemy dostarczać zawartość szybciej, solidniej, stabilniej i - miejmy nadzieję - w jak największej ilości.

Nawet ponad 8 lat po premierze Ubisoft potrafi robić świetne zwiastuny filmowe do SiegeZobacz na YouTube

- Pomysł zmiany silnika na gotową propozycję dostępną od ręki nie odpowiada potrzebom naprawdę konkurencyjnej i wymagającej gry, takiej jak Siege. Nie będę wymieniał konkretnych tytułów, ale widzimy gry, które postawiły na sequele i tym samym popełniły duży błąd, ponieważ twórcy musieli przerobić każdą rzecz, którą zrobili w pierwszej grze - ciągnie deweloper, posługując się metaforą spisywania pracy domowej. Nigdy nie będzie tak dobra, jak oryginał.

A które gry Karpazis ma na myśli, mówiąc o nietrafionych sequelach? Trudno odszyfrować konkrety, ale potencjalnym kandydatem jest Overwatch 2, który spotkał się z chłodnym przyjęciem fanów i wciąż walczy o przywrócenie dawnej chwały z czasów „jedynki”.

Wracając do Siege, dyrektor kreatywny gry uważa, że „z ludźmi, talentem i narzędziami”, którymi Ubisoft dysponuje dzisiaj, ten tytuł może „trwać wiecznie”.

Read this next