Skip to main content
Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

The Invincible dostanie drugie życie. W planach DLC i aktualizacje

Zawartości jest jeszcze sporo.

Studio Starward Industries podzieliło się ambitnymi planami na rozwój The Invincible - gry opartej na powieści Stanisława Lema. Zespół pracuje nad aktualizacjami z kolejnymi poprawkami. W planach są także DLC.

Szczegółową wizję rozwoju gry przedstawił Maciej Dobrowolski - szef marketingu - w zorganizowanym dzisiaj czacie inwestorskim. Z nagrania opublikowanego w serwisie YouTube dowiadujemy się, że popularność gry na premierę nie była satysfakcjonująca, ale aktualne wyniki sprzedażowe i odbiór graczy oraz krytyków jest na zadowalającym poziomie.

Przechodząc do planów na kolejne miesiące, deweloperzy przygotowali zawartość na więcej niż 12 dużych aktualizacji. Na ten moment nie wiadomo jednak, czy będą one wydawane za darmo, w ramach regularnych patchy, czy w formie większych, ale płatnych DLC.

- Te wszystkie działania mają na celu nie tyle zarabianie na dodatkowym DLC, co ciągłe utrzymywanie sprzedaży i zainteresowania Niezwyciężonym - wyjaśnia Dobrowolski. Menadżer zdradził również, że studio rozważa przeniesienie gry na urządzenia VR. Równolegle trwają rozmowy o premierze w abonamentach Game Pass oraz PlayStation Plus.

Zobacz na YouTube

Dowiedzieliśmy się także, że nad rozwojem The Invincible pracuje aktualnie 20% zespołu Starward Intustries. Reszta deweloperów zajmuje się już rozwijaniem kolejnego tytułu, o którym wiadomo jak na razie niewiele. Produkcja jest w „imadle kreacji” od ponad roku, ma być dostosowana do „gracza jutra” i trafiać w „nowe trendy”.

Na koniec przypomnijmy, że The Invincible zadebiutowało na PC i konsolach obecnej generacji w listopadzie zeszłego roku. Tytuł sprzedał się poniżej oczekiwań, ale jednocześnie zebrał sporo pochwał za wciągającą fabułę, ładną oprawę graficzną i świetnie oddany klimat powieści Lema. „To godny hołd dla pierwowzoru, ale i nic ponadto” - podsumował w swojej recenzji Tomek.

Read this next