Skip to main content
Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

Scalper konsol broni swojej działalności. Te wypowiedzi rozzłoszczą każdego, kto nie może dostać PS5 i Xbox Series X

Scalping pomaga młodym "przedsiębiorcom"?

Next-genowe konsole są deficytowym towarem nie tylko przez problemy z produkcją półprzewodników, ale także działania tzw. scalperów, czyli osób, które natychmiast wykupują PS5 czy Xbox Series X/S, by sprzedać je z zyskiem. Osoba stojąca za serwisem scalperskim udzieliła niedawno wywiadu, w którym broni swojej działalności, tłumacząc, że ma pozytywny wpływ na młodych ludzi.

Mowa o Jacku Baylissie, który prowadzi serwis Aftermarket Arbitrage. Użytkownicy portalu płacą 40 dolarów miesięcznie za powiadomienia o dostępności pożądanych na rynku towarów, jak PS5 czy Xbox Series X/S. 24-latek powiedział w wywiadzie dla Sky News, że na 1500 członkach opłacających subskrypcję zarabia 61 tys. dolarów miesięcznie.

Bardziej szokujące mogą być jednak wypowiedzi Baylissa dotyczące jego działalności. Chłopak twierdzi bowiem, że pomaga młodym ludziom zarabiać, a osobom chcącym zapłacić za konsolę nic się nie stanie, jeśli cena zwiększy się - przykładowo - o 100 funtów.

Zobacz na YouTube

- Według mnie, posiadanie PS5 czy Xboxa nie jest koniecznością. To luksus, ok? Jeśli możesz sobie pozwolić na wydanie 450 funtów, dołożenie kolejnych 100 funtów nie powinno być problemem, skoro możesz rzucić tyle kasy - powiedział właściciel serwisu.

- Tak, niektóre rodziny będą musiały zapłacić 100 funtów więcej, ale nie myślicie o członkach naszego serwisu - tłumaczy dalej Bayliss. - Mają 30 konsol, na każdej zarabiają 100 funtów. W przeciągu kilku dni zarabiają dobrą, miesięczną wypłatę.

Właściciel Aftermarket Arbitrage nazywa młodych subskrybentów serwisu „przedsiębiorcami” i twierdzi, że „robią to, czego 90 % społeczeństwa nie chce się zrobić”, stwarzając sobie dodatkowe źródło przychodów. Niektórzy porzucili nawet pracę i spędzają podobno więcej czasu z rodziną.

- Mamy członków, którzy mogli pozwolić sobie na renowację domu - argumentuje „naczelny scalper”. - Kupili swoim dzieciakom drabinki do ogrodu, kupili żonom samochody, kupili sobie samochody.

- Jeden z naszych członków miał dług z hazardu w wysokości 20 tys. funtów. Przyjęliśmy go. Jest już z nami rok i wyszedł na czysto. Myślę, że zarobił naprawdę dużo pieniędzy.

Read this next