Skip to main content
Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

Po co nam next-gen. Gram na PS3 i to jest strzał w dziesiątkę

Ani retro, ani drogo.

Chcąc wzbogacić kolekcję konsol, mój wybór padł nie na przedstawiciela nowej generacji, lecz na sprzęt mający... niemal 17 lat. Próba przypomnienia sobie gamingu sprzed dwóch generacji okazała się nie tylko powrotem do przeszłości. PlayStation 3 nawet dziś jest genialną maszyną do grania, która kosztuje niewiele, a biblioteką produkcji mogłaby zawstydzić każdego. W czym tkwi magia sprzętu, który nawet w 2023 roku może sprawić wiele frajdy?

Obecnie popularna “trójka” jest zbyt stara, by stawać w szranki z topowym sprzętem, ale równocześnie na tyle młoda, że do strefy retro brakuje jej sporo. To świetne połączenie. Już pierwsze uruchomienie daje do zrozumienia, że nawet w dobie ray-tracingu i dysków SSD ten kilkunastoletni sprzęt nie odbiega zbyt mocno od przyjętych standardów. Tym bardziej że jego ceny na portalach ogłoszeniowych wahają się od 200 do 400 złotych.

Wiele gier na PlayStation 3 nadal wygląda nieźle

Tak niewielka kwota pozwala na zakup sprawdzonego egzemplarza, niekiedy w poprawionej wersji Slim lub Super Slim. Co więcej, sprzedający często dorzucają do zestawu oryginalne i dodatkowe pady, a nawet spore pakiety gier i kontrolery ruchowe. Od ręki możemy zdobyć wszystko to, co lata temu było poza naszym zasięgiem finansowym.

Biblioteka dóbr i klasyków

Na PlayStation 3 wydano ponad 2500 tytułów, z których aż 368 może pochwalić się średnią ocen na poziomie przynajmniej 80 punktów na 100. Mało tego, większość z nich dostępna jest za bezcen. Już pierwsze poszukiwania popularnych serwisów z używanymi grami daje nam do zrozumienia, do jak obszernego świata wskakujemy.

Liczba gier ekskluzywnych może przyprawić o zawrót głowy. Coś dla siebie znajdą tu w zasadzie wszyscy gracze: od produkcji dla najmłodszych, przez wyjątkowe tytuły z Japonii, aż po docenione hity i „ukryte perełki”. Nawet w dobie remasterów i reedycji nie wszystkie dzieła zostały odświeżone lub nawet przeportowane, a brak wstecznej kompatybilności w PS4 i PS5 uniemożliwia uruchomienie ich poza oryginalnym sprzętem.

Asura’s Wrath to przykład tytułu, po który warto sięgnąć na PS3

To właśnie biblioteka wysokiej jakości produkcji jest obecnie największą siłą PlayStation 3. Mając do wyboru szeroką gamę tanich i przy okazji udanych gier, nie musimy zastanawiać się nad planowaniem kolejnych zakupów. Oczywiście hurtowe nabywanie pudełek jedynie zwiększy naszą kupkę wstydu, ale satysfakcja z kolekcjonowania jest bezcenna. Tym bardziej że wśród nich kryje się... coś wyjątkowego.

Zapomniane i przykryte kurzem serie

W czasach PlayStation 3 mieliśmy okazję doświadczać jednego z najlepszych okresów pod względem wydawanych produkcji. Spora część rozpoczętych czy kontynuowanych wówczas serii nie przetrwała w wydawniczych tabelkach, przez co dziś pozostały nam jedynie wspomnienia... i używane egzemplarze gier.

Odświeżone wydanie trylogii Prince of Persia czy przygody agenta Sama Fishera w serii Splinter Cell to tylko wierzchołek growej góry. Japońska konsola jest kopalnią zapomnianych skarbów, które po latach wciąż zasługują na uwagę graczy. Weźmy na przykład wyjątkowe Asura's Wrath czy Heavenly Sword, które początkowo miało stanowić początek trylogii. To wszystko po latach trzyma poziom, który zadowoli nawet graficznych purystów.

Niedrogi sprzęt okazuje się również świetnym uzupełnieniem imprez i spotkań (możemy nawet rozegrać teleturniej w grze Buzz!). Wspólna rozgrywka to nie tylko Switch i gry od Nintendo, ponieważ Sony również podjęło próbę podbicia sektora gier ruchowych. Chociaż PlayStation Move nie osiągnęło sukcesu, to zostało po nim kilka świetnych tytułów (i taniego sprzętu).

Seria Killzone rozwinęła skrzydła dopiero na trzeciej odsłonie PlayStation

Można stwierdzić, że gry dedykowane „różdżkom” Sony nigdy przedtem nie były tak łatwo dostępne - kontrolery kosztują ułamek swojej oryginalnej ceny, a dodatkowe akcesoria i produkcje to wydatek rzędu kilkudziesięciu złotych. Rywalizacja w Mario Party jest fajna, ale wspólne rozprawianie się z Helghastami w trybie współpracy na podzielonym ekranie w Killzone 3 to zupełnie inny rodzaj frajdy. PS3 ma się naprawdę dobrze i jest w stanie spełniać marzenia sprzed wielu lat.

Read this next