Błędy nowych wersji GoldenEye 007 są zgodne z oryginałem - zapewniają twórcy
Nie ma przypadku.
Studio odpowiedzialne za nowe wersje legendarnej strzelanki GoldenEye 007 zapewnia, że zgłaszane przez graczy i dziennikarzy błędy to coś, co występowało już w materiale źródłowym, którego twórcy nie chcieli modyfikować.
Produkcja ukazała się kilka dni temu w usługach sieciowych konsol Nintendo Switch (bardziej zbliżona do oryginału) oraz Xbox (w wersji oferującej większy zakres zmian, w tym rozdzielczość nawet 4K).
„Efekt uboczny działania w emulatorze jest taki, że gra odziedzicza kilka graficznych dziwactw oryginału. GoldenEye wyciskało ostatnie soki z Nintendo 64” - zapewniło na Twitterze studio Code Mystics z Kanady, zaangażowane do wykonania „remasterów”.
Zwłaszcza wersja Xbox jest krytykowana przez graczy. John Linneman z Digital Foundry zwrócił uwagę na pewne „dziwactwa”, nawet przy bezpośrednim zestawieniu z oryginałem na telewizorze CRT.
Fun comparing these directly. There’s definitely some weirdness going on with the new releases, though. Might have to zoom in on that CRT thanks to camera moire distorting it. pic.twitter.com/a5ndxehbsS
— John Linneman (@dark1x) January 27, 2023
Code Mystics odpowiedziało także i na te zarzuty, ponownie zapewniając, że chodzi o „autentyczność” z N64. Wszelkie błędy graficzne są po prostu dużo bardziej zauważalne, ponieważ tytuł oglądamy w znacznie wyższej rozdzielczości. „Podczas prac glitche weryfikowano w porównaniu z prawdziwym N64” - napisało studio.
Ta - dość wygodna - wymówka dotyczy także ograniczenia do 30 klatek na sekundę, spadków wydajności nawet w obliczu takiej wartości, a także nie najlepszego dźwięku. Wydaje się, że deweloperzy mogli pokusić się o nieco bardziej zaawansowany remaster.