Skip to main content
Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

Knack 2 - Recenzja

Więcej tego samego, ale z usprawnieniami.

Skierowana do młodszego odbiorcy zręcznościowa gra przygodowa nie zawodzi, ale też niczym nie zaskakuje.

Knack 2 - opowiadające o przygodach sympatycznego stworka potrafiącego zmieniać rozmiar - to wciąż kolorowa gra akcji z elementami łamigłówek. Jest odpowiednio nieskomplikowana, a przy trudniejszych zagadkach nie zabrakło podpowiedzi, więc spisuje się świetnie jako gra dla dzieci. Dorośli mogą odczuć znużenie wywołane mało angażującą historią i powtarzalnymi starciami.

Historia rozpoczyna się kilka lat po wydarzeniach z pierwszej części. Bohater wraz z doktorem Vargasem i starszym już Lucasem wyrusza w kolejne podróże w poszukiwaniu prawdy o pochodzeniu wrogich goblinów, przy okazji pragnąć powiązać moc reliktów z umiejętnościami bohatera. Sama opowieść nie zaskakuje oryginalnością, a jej prezentacja odpowiada formie znanej z kreskówek dla młodszych.

Nie jest to jednak najważniejszy element gry, gdyż najistotniejsza jest frajda z toczonych potyczek i platformowe elementy, które często wykorzystują knackowe zdolności zwiększania bądź zmniejszania rozmiaru postaci. Pod tym względem widać wyraźnie, że twórcy uczą się na błędach, co cieszy.

W kooperacji zawsze raźniej, a hordy wrogów nie sprawiają problemów

Eksplorowane obszary są znacznie ciekawsze, bardziej różnorodne i lepiej wykorzystują potrzebę eksperymentowania z właściwościami bohatera. Tak jak w pierwszej części wywoływało to głównie frustrację, tak tutaj płynnie uczymy się przerywników QTE i przełączania się między dużym, taranującym wszystko Knackiem, a małym dreptusiem, który wchodzi do otworu wentylacyjnego, by przedostać się do kolejnego poziomu.

Napotykane trudności i łamigłówki nie są wyzwaniem dla dorosłych, a z myślą o młodszych wprowadzono proste wskazówki. Jedynymi elementami mniej przyjaznymi są sekwencje czasowe, gdy po pociągnięciu dźwigni należy przesunąć kilka obiektów, wskoczyć po nich i zdążyć na czas dobiec do zamykających się drzwi. Wyobrażam sobie, że niektóre latorośle będą potrzebować pomocy rodzica.

Drugą kluczową częścią rozgrywki jest walka z pojawiającymi się na każdym kroku przeciwnikami. Podobnie jak w pierwszej części, na drodze Knacka stają ogromne roboty, gobliny, źli ludzie czy nawet zwierzęta. Ze wszystkimi bohater rozprawia się za sprawą kilku ciosów bądź kopnięć. Tutaj jednak bolesna prostota poprzedniej gry znika na rzecz mile widzianego, choć lekkiego rozbudowania tego aspektu.

Zobacz na YouTube

Starcia to wciąż wciskanie jednego bądź dwóch przycisków, ale w miarę pojawiania się kolejnych wrogów uczymy się nowych ataków z powietrza, silniejszych uderzeń lub sprawniejszych uników i pochłaniamy energię żywiołów. Proste drzewko umiejętności odblokowuje i ulepsza ataki, które kierujemy w stronę złoczyńców. Rozbudowanie wachlarza ciosów momentalnie usprawnia odpieranie kolejnych fal przeciwników, a poszukujący większych wyzwań powinni od razu wybierać wyższe poziomy trudności, których wpływ widać właśnie przy okazji walki.

Zawodzi natomiast różnorodność przeciwników i wtórne wykorzystywanie tych samych z pierwszej części. Momentami, gdyby nie nowa paleta ciosów, można by uznać, że gramy w pierwowzór. Przy małej liczbie odmiennych oponentów starcia z bossami są bardzo potrzebne, ale niestety pojawiają się za rzadko.

Piętnaście rozdziałów to jakieś 8 godzin zabawy, a czas ten można wydłużyć, jeżeli będzie nam zależeć na odnalezieniu wszystkich skarbów i odblokowaniu nowych skórek dla bohaterskiego golema. Warto to robić chociażby ze względu na dodatkowe właściwości poszczególnych wyglądów oraz możliwości powrotu do każdego ukończonego rozdziału.

Większych oponentów możemy osłabić potężnymi ciosami specjalnymi

Koloseum i Wyzwania Czasowe to dodatkowe tryby rzucające rękawice tym, którzy pragną więcej walki bądź lubią przemierzać poziomy na czas. Nie ,a tego zbyt dużo, ale wraz z trybem „Nowej Gry+” stanowi dostateczne przedłużenie rozgrywki, szczególnie biorąc pod uwagę niską cenę gry w dniu premiery.

Powracającym i bardzo dobrym rozwiązaniem - a także nieco rozbudowanym - jest również tryb kooperacji kanapowej, gdzie w każdej chwili do trwającej rozgrywki może dołączyć drugi gracz, by wspólnie ścierać się z goblinami i robotami. Sprawdza się to do wspierania pociech w trakcie trudniejszych walk.

Knack 2 nie wprowadza rewolucyjnych zmian i nie zmienia formuły. To sprawdzona już pozytywna gra dla młodszych, która jest bardzo przyjazna w kwestii rozgrywki i spontanicznej kooperacji. Skutecznie rozbudowuje walkę i projekty poziomów, oferując pozytywną i lekką przygodę dla maluchów, jednocześnie oferując starszym wyzwanie na wyższych poziomach trudności.

Read this next