Skip to main content
Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

10 najdziwniejszych gier wideo

Nietypowa treść, pomysły i rozgrywka.

Bad Day on the Midway

Gra stworzona przez awangardowych muzyków, ukrywających swoją tożsamość pod maskami powinna być wyjątkowa. Autorami Bad Day on the Midway jest zespół The Residents. Oczywiście artyści nie zmienili instrumentów na klawiaturę w jeden dzień. Przy produkcji gry brały także udział osoby z zewnątrz.

Miejscem akcji tytułu jest wesołe miasteczko. Podczas zabawy gracz przejmuje kontrolę nad kilkoma postaciami. Każda z nich ma dostęp do innych lokacji i posiada do odegrania specyficzną rolę w fabule. Grający może wcielić się między innymi w skórę tresera szczurów, odwiedzającego park rozrywki 10-latka lub kontrolującego placówkę urzędnika skarbówki.

Podczas rozgrywki okazuje się, że wydarzenia w wesołym miasteczku nie obracają się tylko wokół dostarczania beztroskiej zabawy. W miarę postępów w fabule, atmosfera lunaparku staje się coraz cięższa.

Spotykamy między innymi kobietę-drzewo, której skóra wygląda jak kora, podobnie jak w chorobie zwanej dysplazją Lewandowsky'ego-Lutza. Prowadzi ona własne show i śpiewając piosenkę opowiada o swoim życiu. W rytm skocznej muzyki wspomina na przykład o wypadku samochodowym z dzieciństwa, po którym amputowano jej obie nogi.

Cała gra jest utrzymana w przytłaczającym klimacie

Bad Day on the Midway jest nietypowe także ze strony technicznej. Gra powstała w czasie, gdy popularność zyskiwał nowy nośnik, CD-ROM. Rozpowszechnianie tytułów za jego pośrednictwem, umożliwiło stworzenie multimedialnych projektów na skalę wcześniej niespotykaną.

Zastosowano też zabieg polegający na nakładaniu na twarze postaci poruszających się ludzkich ust i oczu. Sprawiło to, że wizerunki bohaterów są unikalne, ale też niepokojące.

Tuż po premierze produkcja The Residents zszokowała całą branżę gier wideo. Tytułem zainteresował się nawet amerykański reżyser David Lynch, który chciał stworzyć oparty na nim serial. Niestety, ze względu na brak spójnej wizji scenariusza nic z tego nie wyszło.

Hatoful Boyfriend

Akcja w tej japońskiej visual novel osadzona jest w przyszłości, kiedy z tajemniczych przyczyn liczba ludzkości dramatycznie zmalała. Ziemia jest teraz rządzona przez inteligentne ptaki.

Gracz wciela się w nastolatkę, która dostała zaproszenie do elitarnej szkoły dla najwybitniejszych ptaków. Główna bohaterka może przyjaźnić się oraz wchodzić w romanse ze skrzydlatymi zwierzętami. Gra posiada wiele zakończeń w zależności od wyboru miłosnych westchnięć.

Tym, co wzbudza zainteresowanie na początku zabawy jest właśnie szalony pomysł na miłosną relację między człowiekiem i podniebnym osobnikiem. Podczas dalszej rozgrywki, Hatoful Boyfriend jawi się jako parodia popularnych w Japonii symulatorów randkowych i gier eroge.

Ten atrakcyjny ptak jest zdolnym matematykiem

Jednak po wielokrotnym przejściu produkcji i zdobyciu kilku, bijących w opierzonych piersiach serc, opisywany tytuł ujawnia swoje drugie dno. Gra zamienia się w thriller z elementami science fiction, poruszając temat ludzko-ptasiego konfliktu o dominację nad światem.

Drugiej tak oryginalnej produkcji, chyba nie sposób znaleźć. PC-towcy i konsolowcy, których przyciągają ornitologiczne motywy, będą mogli zagrać tej zimy w sequel zatytułowany Hatoful Boyfriend: Holiday Star.

The Dark Eye

Produkcja stanowi interaktywny hołd dla dzieł Edgara Allana Poe. Wymieniony twórca inspirował szereg artystów z całego świata. Jednak do 1995 roku raczej nikt nie spodziewał się wybitnej gry komputerowej czerpiącej z dorobku Amerykanina. Produkcja studia Inscape jest osnuta mgłą tajemnicy. Czas akcji nie jest jednoznacznie określony, choć można się domyślać, że przemierzamy świat z końca XIX wieku. Nieznane jest także imię bohatera.

Główna oś fabularna obraca się wokół trzech nowel bostońskiego twórcy. Są to „Beczka Amontillado”, „Serce oskarżycielem” oraz „Berenice”. Podczas rozgrywki gracz ma możliwość poznania wydarzeń z perspektywy mordercy i ofiary. Nie są to jedyne nawiązania do twórczości amerykańskiego mistrza grozy. Gracz znający literaturę gotycką z łatwością zauważy odniesienia do „Maski Czerwonego Moru”, jak również lirycznych „Do Heleny” i „Annabel Lee”.

Ożywienie posępnej literatury za pomocą gry wideo

The Dark Eye jest również niesamowite pod względem technicznym. Wszystkie postacie z gry są prawdziwymi marionetkami, które zostały sfotografowane. Następnie autorzy puścili je w ruch za pomocą staroszkolnej animacji poklatkowej. Zabieg ten, razem z niepokojącymi modelami bohaterów i specyficznymi lokacjami powodują, że opisywany tytuł dorównuje klimatem makabrze z utworów Poego.

Kolejnym aspektem gry zasługującym na uznanie jest udźwiękowienie. Nie tyczy się to wyłącznie mrocznego soundtracku autorstwa genialnego Thomasa Dolby. Świetną pracę wykonał również użyczający głosu legendarny William S. Burroughs.

Tytuł stworzony przez Inscape jest perłą wśród gier wideo. Uniwersalność produkcji sprawia, że warto w nią zagrać nawet 20 lat po premierze. The Dark Eye jest tytułem obowiązkowym nie tylko dla fanów horroru i zwolenników pisarstwa Edgara Allana Poego.

Powrót do pierwszej strony

Read this next