Skip to main content
Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

Widziałem w akcji dodatek Separate Ways do Resident Evil 4 Remake

Ada Wong powraca do hiszpańskiej wioski.

OPINIA | Po miesiącach spekulacji i domysłów, dodatek Separate Ways do Resident Evil 4 Remake w końcu stał się faktem. Capcom pozwolił nam rzucić okiem na kilka fragmentów rozszerzenia z Adą Wong w roli głównej - w tym masę nowych i pomysłowych mechanik.

Trwająca nieco ponad 8 minut prezentacja dała mi całkiem niezły wgląd w DLC i wiem już, że Separate Ways tylko pozornie rzuca nas w znane z Resident Evil 4 miejsca i sytuacje, ponieważ wszystko poznajemy z zupełnie nowej perspektywy - zarówno fabularnie, jak i pod względem rozgrywki. Poznamy nie tylko tło wydarzeń, w których brał udział Leon S. Kennedy, ale przemierzymy też miejsca, które oglądał tylko z daleka. Walka również się mocno zmieni, bo będąca na wyposażeniu Ady linka z hakiem wprowadzi do niej więcej dynamizmu.

Prezentacja zaczyna się od sceny w więzieniu, gdzie przetrzymywany jest jeden ze znanych bohaterów. Uwięziony za metalowymi kratami zdaje się walczyć z czarnymi myślami... udając toreadora, a nawet prosi do tańca zwłoki współwięźnia, co wypada dość groteskowo. W tym samym czasie do celi zbliża się grupa zarażonych Las Plagas katów, którzy raczej nie mają w stosunku do więźnia przyjaznych zamiarów.

Znajome lokacje i wydarzenia zobaczymy z innej perspektywy

Dość niespodziewanie nadchodzi ratunek, a na scenę wkracza najprawdopodobniej ulubiona agentka fanów serii Resident Evil. Ada Wong wygląda i zachowuje się dokładnie tak, jak w podstawowej wersji gry, więc nie mamy poczucia, że to zupełnie osobny i oderwany od głównej historii scenariusz. Miło też zobaczyć, że mimo nieciekawej sytuacji, uwięziony bohater zachowuje swój urok i flirtującą osobowość.

Trudno określić, w którym dokładnie momencie głównej historii Resident Evil 4 ma miejsce ta scena, ale najprawdopodobniej jeszcze przed lub w tym samym czasie, gdy Leon dopiero dociera do wioski i napotyka w leśnej chatce pierwszego zarażonego. Sugeruje to pora dnia, która dość szybko zmienia się z nocy w blady świt, a następnie poranek. Równie szybko poznajemy też głównego mocodawcę Ady, więc nie radzimy podchodzić do dodatku przed ukończeniem przygody Leona.

Następnie widzimy sekcję, w której Ada ucieka z zamku i najprawdopodobniej zmierza w kierunku wioski, by zabić w kościelny dzwon. Pewności nie mamy, ponieważ materiał mógł zostać pocięty, a kolejność scen - zmieniona. Ponadto oryginalne Separate Ways zaczynało się zupełnie inaczej, a pierwsze kroki stawialiśmy właśnie w wiosce. Nos podpowiada mi jednak, że to sekwencja otwierająca dodatek, co sugeruje dość „tutorialowy” charakter pojawiających się na drodze Ady przeszkód.

Używanie linki z hakiem przypomina oryginał, choć jest znacznie płynniejsze

Przyznam, że w pierwszej chwili byłem nieco rozczarowany, ponieważ wyglądało na to, że ponownie przemierzać będziemy te same lokacje, co Leon, a nawet napotkamy takie same przeszkody (jak katapulty w zamku), ale szybko stało się jasne, że twórcy mają na dodatek nieco inny pomysł, a wszystko zmienia powracająca z oryginału linka z hakiem, dzięki której poruszamy się zupełnie innymi scieżkami - niedostęnymi dla protagonisty „podstawki”.

Tak więc znajomo wyglądające sekcje zamku przemierzamy, przeskakując z dachu na dach i z wieży na wieżę, pokonujemy mury, które agent Kennedy oglądał tylko z daleka. Sama linka działa dość podobnie, jak w oryginale, choć proces jej używania jest znacznie płynniejszy. Gdy Ada zbliży się do z góry ustalonego punktu, w którym można użyć gadżetu, zobaczymy na ekranie ikonę w punkcie zaczepienia. Po wciśnięciu odpowiedniego przycisku Ada poszybuje w wyznaczone miejsce.

Mechanika dodaje sporo dynamiki do rozgrywki, która poza tym niewiele różni się od tego, co znamy z podstawowego Resident Evil 4, choć tym razem zostajemy od razu rzuceni na głęboką wodę, a przeciwników jest znacznie więcej, niż w przypadku początkowych rozdziałów przygody Leona. Bardzo ważną zmianą jest też umożliwienie Adzie wykorzystania linki w trakcie walki, co również stanowi sporą nowość.

Linka sprawdza się świetnie w walce, a Ada nie stroni od efektownych ruchów

Poza typowym arsenałem broni palnej czy parowaniem ciosów za pomocą noża, Ada może też wystrzelić linkę z hakiem, by zaczepić ją do wybranego wroga i w mgnieniu oka doskoczyć do niego, jednocześnie wykonując efektowny atak. Wygląda też na to, że linka pomoże nam zmniejszyć dystans do ogłuszonego przeciwnika z całkiem sporej odległości, co ułatwi szybkie wykończenia go przy pomocy noża.

Dzięki temu granie Adą przypomina mieszankę typowego Resident Evil 4 z „odwróconym Scorpionem” z Mortal Kombat, a momentami nawet sceny z Marvel's Spider-Man, co szczególnie rzuca się w oczy podczas pokazanego w dalszej części prezentacji pojedynku z El Gigante. W trakcie walki z olbrzymem, Ada może skakać z dachu na dach, by unikać ataków, a także wykorzystuje linkę z hakiem, by uczepić się wroga i wykonywać wokół niego akrobacje, jakich nie powstydziłby się człowiek pająk.

Podczas walki z El Gigante Ada bawi się w Spider-Mana

Dodatkowy scenariusz pozwala też poznać wydarzenia z nieco innej perspektywy, co również nie uległo zmianie w stosunku do pierwotnego wydania. Drogi dwójki bohaterów nadal przecinają się w wielu miejscach i widzimy, jak akcje Ady wpływają na losy Leona, a kilka niejasnych sytuacji znanych z podstawki zostaje dość jasno wytłumaczone w Separate Ways.

Twórcy nie ograniczyli się też do zwykłego odświeżenia oryginalnego dodatku, a stopień przebudowania poziomów i mechanik jest porównywalny do tego, co zrobiono w przypadku Resident Evil 4 Remake - Ada dostanie nawet własne misje poboczne, jak zbieranie medalionów. Możemy spodziewać się nowego spojrzenia na znaną historię, a także kilku elementów, które mogły nie trafić do Separate Ways w czasie oryginalnej premiery.

Choć nie widziałem niczego, co sugerowałoby zupełnie nowe lokacje, to rozgrywka przynosi spory powiew świeżości, co powinno być wystarczającym powodem do powrotu dla tych, którym remake Resident Evil 4 przypadł do gustu, ale zdążył się nieco znudzić od czasu marcowej premiery. Najważniejsze jest jednak to, że w przeciwieństwie do oryginału, odświeżone Separate Ways nie sprawia wrażenia bardziej rozbudowanego trybu The Mercenaries i zapowiada się na ciekawe doświadczenie dla fanów „podstawki”.

Dodatek Separate Ways dla Resident Evil 4 Remake zadebiutuje już 21 września na PC, PS4, PS5 i Xbox Series X/S. Tego samego dnia ukaże się także aktualizacja trybu Mercenaries.

Read this next