Skip to main content
Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

Diablo 4 cofa się w rozwoju? Gracze wytykają problemy trzeciego sezonu

Nie jest tragicznie, ale mogło być lepiej.

Wygląda na to, że bo całkiem udanym drugim sezonie Diablo 4 znów zalicza spadek. W sieci pojawiły się już pierwsze opinie o rozpoczętym wczoraj Sezonie Konstruktów. Na razie przeważają te krytyczne.

Zgodnie z zapowiedziami, trzeci sezon rozgrywek ruszył oficjalnie wczoraj o godzinie 19:00 czasu polskiego, więc gracze mieli już kilkanaście godzin na zapoznanie się z nową zawartością. Szybki rzut okiem na najpopularniejszę wątki forum Reddit ujawnia, że Blizzard ma najwyraźniej nad czym pracować.

Jak na razie mam 52 poziom i jest gorzej niż w 1. sezonie” - czytamy w jednym z wyżej ocenianych wpisów. „Otwarty świat wydaje się gorszą wersją 2. sezonu, z mniejszą liczą przeciwników i łupów. Ogólnie wygląda to na ogromny spadek jakości - sezonowe nagrody do ulepszania pająka [nowego towarzysza - dop. red.] nie cieszą, bo nie mają większego znaczenia”.

Zobacz na YouTube

Wydaje się jednak, że największa krytyka spada na Skarbce, czyli podziemia wypełnione najwyraźniej nieco zbyt frustrującymi pułapkami. „Ten sezon jest całkowitym przeciwieństwem zabawy” - pisze inny gracz. „Pułapki Skarbca karają gracza w taki sposób, aby zmarnował jak najwięcej czasu. Nie jestem też pewien, czy mój robot robi cokolwiek podczas walki”.

Popularny YouTuber DarthMicrotransaction przynaje, że jego absolutnie ulubionym elementem całego sezonu był wątek fabularny i walka z finałowym bossem. Ma jednak spore zastrzeżenia do mechanicznego pająka, który - delikatnie mówiąc - okazał się niezbyt użyteczny.

Spora część problemów Sezonu Konstruktów może być powiązana z balansem rozgrywki, który uda się poprawić w aktualizacjach. Na razie trudno mówić jednak o reakcjach podobnych do tych, które towarzyszyły premierze Sezonu Krwi. Z drugiej strony najwyraźniej nie jest też tak tragicznie, jak w sezonie pierwszym.

Read this next