Skip to main content
Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

Firewall Zero Hour - Recenzja

Gdy dłonie się pocą, a serce bije szybciej.

Eurogamer.pl - Rekomendacja odznaka
Firewall Zero Hour wyznacza fantastyczny kierunek dla wszystkich gier na PlayStation VR.

Założenia Firewall Zero Hour są bardzo proste - oto dwie 4-osobowe drużyny ścierają się na niewielkiej mapie. Zadaniem jednego zespołu jest obrona wrażliwych danych, a drugiej ich przechwycenie. Wszystko to w środowisku PlayStation VR.

Na pierwszy rzut oka gra mocno przypomina Rainbow Six Siege. To również taktyczny shooter, w którym bardzo istotne jest planowanie oraz komunikacja z drużyną.

Szkopuł tkwi jednak w tym, że każda rozgrywka trwa tylko pięć minut, a więc od graczy wymagane jest szybkie działanie i podejmowanie błyskawicznych decyzji.

Raz pokonany przeciwnik może być wskrzeszony przez kompana, o ile nie otrzyma kolejnej kulki. W przeciwnym wypadku musi czekać cierpliwie na kolejną rundę, choć może aktywnie uczestniczyć w zabawie, choćby poprzez podpowiadanie swoim kolegom.

Firewall Zero Hour proponuje dziewięć niewielkich, ale świetnie zaprojektowanych map. Wyraźnie czuć, że wszystkie pomieszczenia i korytarze są dobrze zaplanowane i zbalansowane. Lokacje sprzyjają środowisku VR - łatwo wychylić się zza winkla lub nawet strzelać na oślep znad przeszkody. To po prostu fantastyczna i wciągająca zabawa.

Nigdy nie wiesz, co czeka cię za rogiem (Firewall Zero Hour - Recenzja)

Chociaż gra pozwala korzystać z DualShocka 4, to największą immersję gwarantuje dopiero zabawa z kontrolerem Aim i PS Move. Uczucie obcowania z prawdziwą bronią jest wówczas bardzo rzeczywiste i pokazuje, że gry obsługujące Aim stworzone przez odpowiednich programistów, zapewniają świetne doznania.

Gdy jednak podczas meczu ścierają się osoby grające przy użyciu pada oraz wspomnianego Aim, ci drudzy mają sporą przewagę. Precyzja celowania jest bowiem w tej sytuacji znacznie wyższa, więc niekoniecznie wszyscy mają równe szanse.

Oprócz rozgrywki sieciowej, Firewall Zero Hour proponuje również tryb dla pojedynczego gracza nazywany treningiem. Jest to raczej poligon doświadczalny dla nowo odblokowanych broni i gadżetów - zdobywamy je wraz z kolejnymi meczami i jest ich mnóstwo - gdzie głównie odpieramy ataki nadciągających przeciwników. Mało wciągające, ale jako trening przed główną rozgrywką sprawdza się akceptowalnie.

Można i trzeba grać taktycznie, ale zwykle nie ma na to czasu i emocje biorą górę (Firewall Zero Hour - Recenzja)

Bawimy się także w trybie kooperacji, jednak - podobnie jak w przypadku treningu - tryb ten nie oferuje tak wielkich emocji, jak rozgrywka właściwa. Do tej jednak potrzeba graczy, a w niektórych porach dnia potrafi być to problematyczne.

Gdy jednak w pełni zanurzamy się w świat Firewall Zero Hour, od gry naprawdę trudno się oderwać. Połączenie gogli PlayStation VR i kontrolera Aim gwarantuje podbicie adrenaliny do nieznanych wcześniej - oprócz przypadku horrorów - poziomów, a emocje wynikające z szybkich rund sprawiają, że dłonie zaciśnięte na kontrolerze pocą się momentalnie.

Rozczarowujący jest jednak wspomniany brak typowej kampanii dla pojedynczego gracza i okazjonalne problemy z detekcją przeszkód w grze. Trzeba za to przyznać, że oprawa graficzna - jak na możliwości gogli od Sony - prezentuje się nad wyraz dobrze. Mapy zresztą skąpane są w dużej mierze w mroku, co pozwala na dość łatwe maskowanie niedoskonałości. Te jednak zupełnie nie przeszkadzają.

Ogromnych emocji nie pokaże - niestety - żadne zdjęcie (Firewall Zero Hour - Recenzja)

Brakuje również trybów bardziej taktycznych, gdzie nie jesteśmy ograniczeni przez czas. Zabieg twórców jest jednak jasny - rozgrywka ma być dynamiczna oraz szybka i taka właśnie jest. Miejscami brakuje jednak powolnego planowania i kombinowania, zwłaszcza wtedy, gdy gramy z naprawdę dobrymi graczami i komunikujemy się głosowo.

Firewall Zero Hour to dowód na to, że PlayStation VR jeszcze nie umarło. Za środowisko trzeba jednak wziąć się z jasnym pomysłem i solidnym wykonaniem, a studio First Contact Entertainment udowadnia, że jest to możliwe. To prawdopodobnie najlepsza gra akcji dostępna na gogle od Sony.

Plusy: Minusy:
  • adrenalina i emocje
  • dobry projekt map
  • wiele broni i gadżetów do odblokowania
  • współpraca z kontrolerem Aim


  • brak singla z prawdziwego zdarzenia
  • okazjonalne błędy i blokowanie postaci
  • przewaga graczy wyposażonych w Aim


Platforma: PS4 VR - Premiera: 29 sierpnia 2018 - Wersja językowa: polska - Rodzaj: FPS, akcja - Dystrybucja: pudełkowa, cyfrowa - Cena: 169 zł - Producent: First Contact Entertainment - Wydawca: Sony Interactive Entertainment - Dystrybutor: Sony Interactive Entertainment Polska



Recenzja Firewall Zero Hour została przygotowana na podstawie egzemplarza na PS4 dostarczonego nieodpłatnie przez firmę Sony Interactive Entertainment Polska.

Read this next