Skip to main content
Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

Pierwsze recenzje Skull and Bones nie zachwycają. Oceny graczy są jeszcze niższe

Piracka gra-usługa.

Pierwsze recenzje Skull and Bones rysują obraz produkcji w najlepszym wypadku średniej. Jeszcze niższe są oceny użytkowników, którzy oczekiwali sequela Assassin's Creed 4: Black Flag.

Średnia ocen w serwisie Metacritic wynosi obecnie 64, choć tekstów jest jak na razie tylko dziewięć. „Choć gra skupia się mocno na mechanikach morskich potyczek, te są ekscytująca i szybko się nie nudzą” - zauważa serwis Try Hard Guides, z najwyższą jak na razie ocenę - ósemką.

  • Try Hard Guides - 8/10
  • Jeuxvideo.com - 7,5/10
  • IGN - 7/10
  • PC Gamer - 68/100
  • GameStar - 6,6/10
  • PCGamesN - 4/10
  • PC Invasion - 4/10

„Skull and Bones nie jest następcą Assassin's Creed 4: Black Flag, którego wielu zdaje się oczekiwać. Nie jest też wieloma z rzeczy, o których sam Ubisoft mówił na przestrzeni wielu lat pracy, ale morskie RPG, które ostatecznie otrzymaliśmy, nadal jest zaskakująco dobre” - dodaje IGN, wystawiając 7/10.

Zobacz na YouTube

Tytuł nie spodobał się za to PCGamesN, ponieważ „obiecuje piracką przygodę marzeń, ale wypada znacznie gorzej, przez skąpą fabułę, brak osobowości i rozgrywkę, która oscyluje między frustrującą i nudną” - czytamy w tekście.

Suchej nitki na produkcji nie zostawiają za to gracze, nawet jeśli często bazują swoje opinie na wersji beta. Tutaj najlepiej widać, że z jakiegoś powodu oczekiwano, że produkcja będzie następcą Black Flag. Dość powiedzieć, że na sto opinii, nazwa tej starszej pozycji pada około trzydziestu razy.

„Gra gorsza niż wygląda. Nie ma abordaży, nie można pływać, wszystkie walki na morzu są takie same. Nie ma żadnego endgame. Ale nadal lepsze niż Diablo 4” - zauważa niejaki „Synol”. „Jest nawet dość rozrywkowe, ale szybko staje się żmudne, a następnie nudne. Nie ma prawie żadnej fabuły i prawie nic do zrobienia na lądzie” - dodaje „Mmoore5325”.

Read this next