Skip to main content
Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

Netflix anuluje film o He-Manie. Do kosza idzie 30 mln dolarów

Nie opłacało się dalej inwestować.

Netflix zrezygnował z realizacji filmu aktorskiego „Masters of the Universe”, którego głównym bohaterem miał być popularny He-Man. Na decyzję platformy wpłynęły rosnące koszty projektu. Co istotne, zdążono w niego zainwestować 30 milionów dolarów.

Choć niektóre źródła portalu Variety mówią nawet o 60 milionach dolarów. Spory wkład finansowy został przeznaczony między innymi na pierwszą fazę rozwoju produkcji oraz na wstępne umowy z duetem reżyserskim Adamem i Aaronem Nee („Zaginione miasto”, „Band of Robbers”) oraz aktorami. Do roli He-Mana chciano zaangażować Kyle'a Allena („West Side Story”, „Między życiem a śmiercią”).

Akcja „Masters of the Universe” miała rozgrywać się na planecie Eternia i skupiać się głównie na pochodzeniu He-Mana oraz genezie jego konfliktu ze Skeletorem. Przypomnijmy, że bohaterowie zadebiutowali na ekranie za sprawą serialu animowanego „He-Man i władcy wszechświata”, oryginalnie emitowanego w latach 1983-1984. Około cztery lata po oficjalnej premierze kreskówka trafiła do Polski dzięki telewizji publicznej i zyskała szerokie grono odbiorców.

Co ciekawe, Netflix ma już w swojej bibliotece chociażby animację „Władcy wszechświata: Objawienie”Zobacz na YouTube

Zauważmy, że projekt „Masters of the Universe”, realizowany przez właściciela marki - koncern Mattel, od samego początku borykał się ze sporymi problemami. Produkcja pierwotnie powstawała dla Sony. W 2020 roku została przejęta jednak przez Netfliksa. Mówiło się wtedy o budżecie opiewającym na 200 milionów dolarów.

Zdjęcia miały wystartować latem ubiegłego roku, ale nastały trudne czasy dla serwisu. Zaczęto obawiać się odpływu subskrybentów i w związku z tym strat finansowych. Nie tracąc nadziei, producenci zaproponowali więc budżet na poziomie 180 milionów, ale wciąż był o wiele za wysoki dla decydentów platformy. Ostatecznie nie udało się znaleźć kompromisowego rozwiązania, a Mattel jest zmuszony szukać nowego domu dla „Masters of the Universe”.

Read this next