Skip to main content
Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

LEGO Gwiezdne Wojny: Saga Skywalkerów - Recenzja: najlepszy zestaw klocków

Wspaniałe podsumowanie sagi.

Eurogamer.pl - Rekomendacja odznaka
Świetna przygoda w zabawnej oprawie. Gra z klockami tak fajna, jak nigdy wcześniej - recenzja LEGO Star Wars: Saga Skywalkerów.

Gier z serii LEGO osadzonych w świecie Gwiezdnych Wojen jest już sporo. Nigdy nie otrzymaliśmy jednak kompletu wszystkich opowieści o rodzie Skywalkerów. LEGO Star Wars: The Skywalker Saga zaskakująco przyjemnie podsumowuje tę rozbudowaną historię w sposób przystępny dla młodszego odbiorcy i zabawnie komediowy - oraz wciągający - dla starszych.

Najnowsze dzieło TT Games przedstawia historię z trzech filmowych trylogii, już na początku oferując pierwszy odcinek każdej z nich. Można więc grać w preferowanej kolejności. Każdy epizod zawiera około pięciu głównych zadań w ramach kampanii pełnej przerywników filmowych i zabawnych dialogów. Bardzo pozytywnie zaskakuje poziom polskiego dubbingu, który z pewnością zostanie doceniony przez młodszych.

Zobacz: LEGO Gwiezdne Wojny Saga Skywalkerów - Poradnik, Solucja

Struktura zadań została zauważalnie dopracowana względem poprzednich gier LEGO. Zawsze wiemy, gdzie podążać, by kontynuować rozgrywkę. Łamigłówki są sensownie zaznaczone i opisane w sposób na tyle klarowny, że skupiamy się na znalezieniu rozwiązania, a nie domyślaniu się czego autorzy od nas oczekują. Zagadki są też krótsze i stają się zabawnymi przerywnikami, a nie uciążliwym zestawem dłużących się mini-gier.

Pojedynki są efektowne i filmowe

Widać ogromny postęp w kreacji świata i oferowanej rozgrywki. Poziomy są bardzo duże i zawierają całą masę zadań pobocznych i łamigłówek. Aż 45 głównych misji fabularnych wydaje się jedynie wstępem, gdy na przestrzeni całej sagi mamy też ponad 140 misji pobocznych, 730 zagadek i całą masę znajdziek, sekretów i magicznych klocków. Świat aż prosi się o eksplorację i jest to nie lada gratka dla fanów Gwiezdnych Wojen ze względu na różne smaczki czy zabawne kwestie dialogowe pobocznych postaci.

Z czasem odblokowujemy tryb wolnej rozgrywki, który nie ogranicza puli bohaterów do tych uwarunkowanych misjami fabularnymi. To właśnie wtedy odkrywamy potęgę rozmiarów każdego epizodu i zaczynamy się bawić zebranymi bohaterami. To już nie tylko skórki i unikalne umiejętności – część postaci posiada oryginalne animacje poruszania się i walki. Nic tak nie bawi, jak bieganie po mokradłach Naboo pod postacią fajtłapy Jar-Jar Binksa, który wymachuje rękami, a jego uszy falują na wietrze.

Eksploracja nagradza nas również magicznymi klockami, za które możemy wykupywać ulepszenia. Proste drzewka umiejętności oferują bonusy do zbierania klocków, silniejsze zadawanie obrażeń, szybszy sprint i inne tego typu wzmocnienia. Nie jest to konieczne, by ukończyć przygodę, ale jest to całkiem miła nagroda dla kogoś, kto zwiedza mapy wzdłuż i wszerz.

Smaczków dla fanów uniwersum jest tu mnóstwo

Usprawnieniom uległa również praca kamery i model walki. Teraz eksplorujemy świat z widokiem z nieco niższej perspektywy, przypominającej klasyczną kamerę zza pleców, a animacje ataków podzielone zostały na silniejsze, słabsze, a nawet specjalne, przez co mimo ogólnej prostoty rozgrywki można spokojnie mówić o grze akcji. Obniżona kamera ogranicza widoczność, kiedy dwie osoby grają na podzielonym ekranie, lecz jest to raczej kwestia przyzwyczajenia.

Trzy trylogie to również sporo filmowych pojedynków do rozegrania, co z nowym modelem walki sprawdza się genialnie. Praca kamery w starciach z bossami przypomina nieco poważniejsze produkcje, typu God of War czy Jedi Upadły Zakon. Oczywiście każda scena śmierci jest odpowiednio złagodzona i humorystyczna - starsi miłośnicy sagi z pewnością też docenią modyfikacje kultowych momentów.

Co ważne, w grze sporo jest również etapów ze statkami i walk kosmicznych. Starcie Obi-Wana z Jango Fettem i strzelaniny pośród asteroid są zaskakująco przyjemne i nie budzą wrażenia mini-gry – to pełnoprawny element rozgrywki, do którego chce się wracać.

Zobacz na YouTube

W kosmosie również jest nieco wolności i w ramach eksploracji możemy też uczestniczyć w bataliach nawiązujących do historii Skywalkerów. Wszystkich z pewnością ucieszy, że są również wyścigi podracerów w epizodzie pierwszym i jest to bardzo udana sekwencja, skutecznie oddająca poczucie prędkości i filmowość tamtych chwil.

Saga Skywalkerów wywołuje bardzo pozytywne wrażenia. Poza udanym podsumowaniem historii trzech trylogii, jest to po prostu świetnie zrealizowana przygodowa gra akcji, pełna różnorodności i oferująca dobrą zabawę na każdym kroku.

To również stosunkowo wolna od błędów produkcja. W trakcie wszystkich epizodów nie natrafiłem na poważniejsze bugi czy technologiczne niedociągnięcia. Największym był nierówny balans ścieżki dialogowej względem innych dźwięków w jednym przerywniku filmowym, co nie powtórzyło się przy ponownym rozgrywaniu danego etapu.

Need for Speed

Nawet jeśli dla starszego odbiorcy może to być gra nieco zbyt prosta, to wciąż jest przygodą wartą poznania - z uwagi na przyjemną rozgrywkę oraz masę smaczków i żartów skierowanych do miłośników Star Wars. Widać, że seria LEGO przeszła sporą ewolucję w bardzo dobrym kierunku.


Platforma: PC, PS4, PS5, Xbox One, Xbox Series - Premiera: 5 kwietnia 2022 - Wersja językowa: polska (dubbing) - Rodzaj: przygodowa gra akcji - Dystrybucja: cyfrowa, pudełkowa - Cena: od 220 zł - Producent: TT Games - Wydawca: Warner Bros. Interactive - Wydawca PL: Cenega

Recenzja LEGO Gwiezdne Wojny: Saga Skywalkerów została przygotowana na podstawie egzemplarza dostarczonego nieodpłatnie przez wydawcę.

Nie jesteś zalogowany!

Utwórz konto ReedPop, dołącz do naszej społeczności i uzyskaj dostęp do dodatkowych opcji!

Dowiedz się więcej na temat recenzji, zapoznając się z polityką recenzowania gier.

W tym artykule

Lego Star Wars: The Skywalker Saga

PS4, PS5, Xbox One, Xbox Series X/S, PC, Nintendo Switch

Powiązane tematy
O autorze
Awatar Łukasz Winkel

Łukasz Winkel

Recenzent

Zakochany w grach od dziecka. Transhumanista duchem, postmodernista z lenistwa.
Komentarze