Skip to main content
Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

Cena akcji CD Projektu osiąga rekordowe poziomy

Wartość rynkowa firmy skoczyła do ponad 4,5 mld złotych.

Cena akcji CD Projektu na warszawskiej giełdzie rosła wczoraj trzeci dzień z rzędu, osiągając rekordowe poziomy - około 49,70 zł za sztukę. Dzisiaj rano kurs spada, ale perspektywa ostatnich 10 dni to nadal ponad 20-procentowy skok.

Jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy jest rekomendacja wydana przez analityków domu maklerskiego DM Trigon. Ci zalecają skupowanie akcji, jako cenę docelową podając aż 61 zł, co oznacza wartość rynkową całej spółki na poziomie około 6 miliardów złotych.

Idealny obrazek

Zapewne nie bez znaczenia jest także zaplanowane na następny wtorek nadzwyczajne walne zgromadzenie, gdzie pod obrady oddane zostaną trzy punkty, w tym - najważniejszy - wprowadzenie zmiany w statucie.

Jak wspominaliśmy dwa tygodnie temu, firma chce, by żaden akcjonariusz (lub grupa akcjonariuszy, działająca w kooperacji) nie mógł podczas podobnego głosowania kontrolować ponad 20 procent głosów, nawet jeśli posiada więcej udziałów.

W ten sposób - teoretycznie - uda się zmniejszyć zainteresowanie mniejszych firm, zabezpieczając jednocześnie wyższą cenę w przypadku próby przejęcia.

Równie ważny jest inny punkt obrad, czyli propozycja skupu własnych akcji za maksymalnie 250 mln zł, w celu ich umorzenia. To samo w sobie powinno podwyższyć kurs.

Obecnie CD Projekt posiada „w kasie” aż 552 miliony złotych „środków pieniężnych i ich ekwiwalentów”. Oznacza to, że nawet po wydaniu wspomnianych 250 mln, budżet firmy będzie bezpieczny. Wystarczy wspomnieć, że produkcja nowych gier - Gwinta i Cyberpunk 2077 - pochłonęła w tym roku „tylko” 41 mln zł.

Nadal świetnie sprzedaje się Wiedźmin 3 wraz z dodatkami, a na korzystne wyniki wpływa także słabsza złotówka. Najważniejsza dla przyszłości firmy będzie jednak dywersyfikacja, by nie bazować tylko na przygodach Geralta - a więc kluczowy jest sukces raczej nie samodzielnego Gwinta, a właśnie Cyberpunk 2077.

Read this next