Skip to main content
Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

Monster Hunter Stories 2: Wings of Ruin - Recenzja: złap je wszystkie

Daleki kuzyn Pokemonów powraca.

Eurogamer.pl - Rekomendacja odznaka
Nieciekawa historia nie odbiera przyjemności z gry. Walka angażuje, podobnie jak hodowla potworów - recenzja Monster Hunter Stories 2.

Już pierwsza część tej serii pokazała, że w świecie popularnej serii od Capcomu jest miejsce na ciekawe spin-offy. Sequel odpowiednio rozbudowuje formułę oryginału, oferując przede wszystkim fantastyczny system walki i zarządzania potworami, które wykorzystujemy w potyczkach. Monster Hunter Stories 2: Wings of Ruin to po prostu świetne jRPG z paroma wadami.

Historia to nic specjalnego. Musimy rozwiązać zagadkę dziwnego zachowania drapieżnych Rathalosów. Wymaga to współpracy nieco zwaśnionych grup, a ostatecznie okazuje się, że za wszystkim stoi jeszcze większe zagrożenie - i rzecz jasna odpowiedzialność ta spada na naszego bohatera i jego towarzyszy.

Twórcy przygotowali nieco naprawdę niezłych cut-scenek, a dialogi są czasem zabawne, jednak fabuła nie wybija się ponad przeciętność opowieści, które znamy z „normalnych” odsłon Monster Huntera. Nie jest to jednak nic szczególnie złego, bo - podobnie jak w głównej serii - nasza uwaga skupia się na gameplayu.

Walka to w Stories zupełnie inna bestia niż w innych grach Monster Hunter

Wprowadzenie i pierwsze zadania mogą się nieco dłużyć, lecz po paru godzinach odkrywamy piękno turowego systemu walki. Tak naprawdę to rozbudowana zabawa w „papier, kamień i nożyce”. Z czasem odkrywamy coraz więcej elementów, które trzeba brać pod uwagę, gdy wykonujemy ataki - to coś więcej, niż tylko proste początkowe zależności ciosów silnych, szybkich i technicznych.

W grę wchodzą jeszcze zdolności specjalne, a także broń, której używamy. Młot może być lepszy przeciwko pancerzowi wroga niż miecz czy łuk. Musimy też myśleć nad cechami naszych potworów, a to o tyle istotne, że możemy je modyfikować i zmieniać w trakcie procesu hodowania naszych zwierzęcych towarzyszy i modyfikowania ich genów.

To aspekt, który kojarzy się nieco z grami Pokemon. Zdobywamy jajka, z których wykluwają się małe potworki. Gdy się rozwijają, mogą towarzyszyć nam w podróżach i pomagać w walce. Zasadniczą różnicą jest fakt, że jako „trener” sami bieżemy aktywny udział w bitwach. Ogółem jednak, najważniejsze jest to, że system walki ma naprawdę sporo głębi i w efekcie bawi przez całą - ponad czterdziestogodzinną - przygodę.

Zobacz na YouTube

Mamy do czynienia ze spin-offem, jednak to nadal Monster Hunter. To oznacza, że istotnym aspektem gry jest zbieranie surowców - także z pokonywanych wrogów - i tworzenie elementów wyposażenia. To również satysfakcjonujący proces, niemal tak samo, jak w Monster Hunter World czy innej odsłonie tej serii.

Po jakimś czasie odblokowujemy tryb sieciowy, jednak jest to raczej ciekawy dodatek, a nie kluczowa i niezwykle istotna część gry. Najważniejszy i najprzyjemniejszy pozostaje stały rozwój naszej potwornej drużyny oraz arsenału naszego bohatera.

Trochę przeszkadza projekt świata. Owszem, otrzymujemy różnorodne lokacje, lecz w praktyce - mimo że jedna jest ośnieżona, a inna to pustynia - są dosyć podobne jeśli chodzi o ukształtowanie terenu czy dostępne do eksploracji jaskinie. Obszary są też dosyć puste, niezbyt szczegółowe, co zapewne można zawdzięczać konsoli Nintendo.

Stories w większym stopniu stawia na stylistykę anime

Gra działa na Switchu w miarę poprawnie, jednak nie da się ukryć, że gdyby była tworzona w pierwszej kolejności z myślą o PC, moglibyśmy otrzymać ciekawszy świat do zwiedzania. Wersja Steam oferuje oczywiście lepsze tekstury, rozdzielczość i możliwość gry przy większej liczbie klatek na sekundę.

Monster Hunter Stories 2 nie jest idealne i momentami lekko się dłuży, jednak po prostu sprawia frajdę. To doskonała propozycja dla tych, którzy z jakiegoś powodu nie przepadają za systemem walki z tradycyjnych gier Monster Hunter, ale chcieliby spróbować uzależniającej formuły rozwoju postaci i tworzenia coraz lepszego ekwipunku, tyle że w innej, jRPG-owej formie.

Plusy: Minusy:
  • świetny model taktycznej walki
  • kolekcjonowanie i hodowanie potworów
  • mnóstwo broni i pancerzy do stworzenia
  • okazjonalny humor
  • niezbyt wciągająca opowieść
  • nieciekawy projekt lokacji

Platforma: Switch, PC - Premiera: 9 lipca 2021 - Wersja językowa: polska (napisy) - Rodzaj: jRPG - Dystrybucja: cyfrowa, pudełkowa - Cena: od 220 zł - Producent: Capcom / Marvelous - Wydawca: Capcom - Wydawca PL: Conquest Entertainment (Switch)

Recenzja gry Monster Hunter Stories 2: Wings of Ruin została przygotowana na podstawie egzemplarza dostarczonego nieodpłatnie przez wydawcę.

Read this next