Skip to main content
Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

New Pokemon Snap - Recenzja: z kamerą wśród zwierząt

Jeden wielki tryb fotograficzny.

Przyjemna produkcja, która odpowiada na pytanie: co by było, gdyby z trybu fotograficznego zrobić całą grę - recenzja New Pokemon Snap.

Od premiery oryginału wydanego na Nintendo 64 minęły ponad dwie dekady, ale New Pokemon Snap wcale nie wprowadza rewolucyjnych zmian względem pierwowzoru. To nadal wyjątkowa i przyjemna produkcja, choć skierowana raczej do wąskiego grona odbiorców.

Specyficzna, bo jak inaczej określić grę, w której podstawą rozgrywki i główną aktywnością jest po prostu fotografowanie? Tutaj wypełniamy nasz Pokedex nie poprzez łapanie stworków, ale robienie im zdjęć. W sumie twórcy przygotowali ponad 200 różnych gatunków do uchwycenia obiektywem - to ponad trzykrotnie więcej niż w pierwszej części.

Gameplay nie jest skomplikowany. Na każdej planszy poruszamy się automatycznie, „po szynach”, w stronę punktu końcowego. Po drodze natomiast rozglądamy się dookoła i pstrykamy fotki, starając się uchwycić najciekawsze zachowania Pokemonów. Czujemy się jak na safari z aparatem.

Co jakiś czas na tej samej mapie zauważamy inne sytuacje i zachowania stworków (New Pokemon Snap - Recenzja)

Po dotarciu do mety lub wykonaniu 60 zdjęć wracamy do bazy wypadowej, w której profesor Mirror ocenia owoce naszej pracy. Gra oczekuje, że zapełnimy Pokedex czterema zdjęciami każdego Pokemona - w różnych pozach i momentach. Ponadto, każde jest punktowane ze względu na kadrowanie, przejrzystość, obecność innych stworków w ujęciu i tak dalej.

W efekcie zawsze mamy więc powód, by wrócić do tej samej lokacji i spróbować poprawić wynik. Tym bardziej że za pierwszym razem nie zdążymy nawet dokładnie się rozejrzeć. Zdarza się, że coś ciekawego dzieje się już za nami, więc trzeba mieć oczy dookoła głowy. Czasami jednak powracanie do znanych plansz wydaje się nieco sztuczne - jakby gra lekko zmuszała nas do nabicja punktów doświadczenia, by dopiero później odsłonić przed nami nowy etap czy funkcję.

Safari jest bowiem urozmaicane. Otrzymujemy na przykład owoce, którymi rzucamy, by zainteresować Pokemony. Później odblokowujemy opcję włączenia muzyki, co sprawi, że niektóre zwierzaki zaczną nawet tańczyć. Wszystko to wprowadza dodatkowe okazje do wykonania coraz to ciekawszych zdjęć. Mamy też przydatny skaner albo specjalne kule energii, które mogą w efektowny sposób podświetlić stworki.

Zobacz na YouTube

Gra regularnie przenosi nas do nowych obszarów, gdy poprzednie zaczynają już sprawiać wrażenie zbyt znajomych. Standardowo, mamy poziom leśny, zimowy, mapę z lawą i tym podobne. Nie wszystkie plansze są równie interesujące - podwodna jest nawet wyjątkowo nudna (choć to oczywiście subiektywne odczucie) - lecz na każdej spędzamy maksymalnie 4-5 minut. Z tego też względu New Pokemon Snap jest idealną grą na krótkie sesje.

Twórcy przygotowali też oczywiście fabularne tło naszych eskapad fotograficznych, jednak otoczka ta będzie ciekawa zapewne wyłącznie dla największych miłośników wszystkiego, co związane z Pokemonami. Badawcza eskpedycja i szukanie danych na temat zjawiska iluminacji niektórych stworków to prosta, niezbyt ciekawa historyjka. Co ciekawe, przygotowano nawet nieco dubbingu - lecz tylko do niektórych scen. Szkoda, że wszystkie dialogi nie są udźwiękowione w pełni.

Oprawa graficzna nie powala, aczkolwiek poziom animacji Pokemonów stoi na wysokim poziomie, co jest bez dwóch zdań najważniejsze. Jeśli mielibyśmy czas przyglądać się teksturom podłoża czy skał, moglibyśmy ponarzekać, jednak zawsze czeka na nas tyle okacji do zrobienia zdjęć, że nie zauważamy pewnych gorszych elementów wizualnych.

Każda fotka jest dokładnie oceniana (New Pokemon Snap - Recenzja)
" caption-position="full" />

Recenzja New Pokemon Snap - podsumowanie

New Pokemon Snap pozwala przyjemnie spędzić kilkanaście godzin, a zapalonym fanom trybów fotograficznych w grach pewnie jeszcze więcej. To dobre unowocześnienie oryginalnej wersji, choć twórcy mogli pokusić się o nieco więcej zmian - na przykład bardziej nieliniową eksplorację. Tak czy inaczej, to po prostu fajny relaks z wirtualnym aparatem.

Plusy: Minusy:
  • lekki i przyjemny gameplay
  • sporo Pokemonów do sfotografowania
  • syndrom „jeszcze jednej fotki”
  • powtarzalny charakter rozgrywki
  • brak ewolucji stworków
  • niepełny dubbing

Platforma: Nintendo Switch - Premiera: 30 kwietnia 2021 - Wersja językowa: angielska - Rodzaj: FPP, zabawa w fotografa - Dystrybucja: cyfrowa, pudełkowa - Cena: 219 zł - Producent: Bandai Namco / HAL Labolatory - Wydawca: Nintendo - Wydawca PL: Conquest Entertainment

Recenzja gry New Pokemon Snap została przygotowana na podstawie egzemplarza dostarczonego nieodpłatnie przez wydawcę.

Read this next