Skip to main content
Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

Digital Foundry kontra Dead Island: Definitive Collection na PC

Definitywna wersja.

Dead Island w wersji Definitive Collection to znaczna poprawa jakości oprawy względem oryginału z 2011 roku, a także nowe efekty i przeprojektowane materiały, zapewniające skok niemal generacyjny. Jednocześnie, przejście na nowoczesny silnik graficzny to ograniczenie do 30 klatek na sekundę na konsolach, podczas gdy w pierwowzorze było to 60 FPS, na słabszych podzespołach. Odświeżona grafika na pewno transformuje tropikalny kurort pełen zombie, choć 30 FPS nie pozwala w pełni rozwinąć skrzydeł.

Odsłona PC umożliwia ominięcie limitów, docierając do 1080p60 - i dalej. Tutaj Definitive Collection zapewnia wrażenia co najmniej na poziomie oryginału, we wszystkich aspektach. Wymagania sprzętowe są oczywiście dużo wyższe, ale szybsze sterowanie i wyższa płynność w porównaniu z konsolami są tego warte. Ale poza tymi podstawowymi elementami, na co jeszcze możemy liczyć?

Jakość obrazu jest niemal identyczna z konsolami, z podobnym wygładzaniem krawędzi w post-processingu i komponentem temporalnym. Przez to w ruchu widać niekiedy „podwojenie” obiektów czy ciągnące się za modelami smugi. Artefakty te są mniej zauważalne niż na PlayStation 4 i Xbox One, ale nadal dostrzegalne w niektórych przerywnikach i przy ruchach kamerą. Wygładzanie można wyłączyć w opcjach, ale szkoda, że nie skuszono się na dodanie większego wyboru technik AA.

Wersja PC to przed wszystkim możliwość osiągnięcia 1080p60, co zapewnia lepsze wrażenia niż na konsolachZobacz na YouTube

Tekstury, mapy, filtrowanie powierzchni i jakość modeli także pozostają identyczne. Na bliskie i średnie dystanse, wszystkie trzy wersje generują bujne ścieżki w dżungli i otwarte plaże, a nowy system renderowania w silniku zastosowanym w Definitive Collection przekłada się na bardziej naturalny wygląd. Już przy patrzeniu na horyzont wyraźnie rysuje się jednak przewaga PC, gdzie widzimy więcej detali - tak samo było w Dying Light. Zasięg widzenia jest dłuższy, z większą liczbą drzew, kamieni i chatek.

Na PC mniej agresywne jest też doczytywanie detali, więc obiekty oglądane z daleka prezentują się lepiej niż na konsolach. Liny wiszące w okolicach chatek na plaży czy parasolki wyglądają na bardziej kompletne, a przejścia pomiędzy różnymi poziomami szczegółów są mniej zauważalne. Dotyczy to także cieni. „Wyskakiwanie” detali i obiektów nie jest wyeliminowane do końca, ale na pewno mniej zauważalne.

Efekty graficzne to raczej równowaga pomiędzy trzema platformami, choć na PC jest kilka dodatkowych, wyższych ustawień graficznych. Rozmycie obiektów i kamery jest dokładniejsze, co ogranicza artefakty. Model oświetlenia jest bogatszy, z większą liczbą źródeł światła w niektórych scenach. Nieco lepiej wyglądają też cienie. Ogólnie usprawnienia względem konsol są małe, ale pomagają dopracować oprawę, z mniejszą liczbą kompromisów niż na PS4 i Xbox One.

PlayStation 4
Xbox One
PC
Efekt rozmycia obrazu korzysta z większej liczby próbek, co przekłada się na wyraźniejszy obraz.
PlayStation 4
Xbox One
PC
Wyższej jakości rozmycie obrazu sprawdza się także w scenach akcji.
PlayStation 4
Xbox One
PC
Zasięg rysowania obiektów jest dłuższy na PC. Wystarczy spojrzeć na palmy i chaty po lewej.
PlayStation 4
Xbox One
PC
Doczytywanie detali jest mniej agresywne na PC, co widać na parasolkach na górze screena.
PlayStation 4
Xbox One
PC
Na PC nieznacznie poprawiono jakość cieni - krawędzie są nieco ostrzejsze.
PlayStation 4
Xbox One
PC
W kilku scenach na PC widać więcej źródeł światła.
PlayStation 4
Xbox One
PC
Lepsze rozmycie obrazu i więcej klatek na sekundę utrudniają zauważenie artefaktów podwajania obrazu, wprowadzanych przez zastosowane wygładzanie krawędzi.

Jak to często bywa w przypadku tytułów multiplatformowych, kluczem jest możliwość uruchomienia gry w 1080p i przy 60 klatkach na sekundę. W tym przypadku karta GTX 970 radzi sobie z zadaniem bez większego problemu, ze sporym zapasem. W niektórych miejscach osiągamy nawet 100 FPS, choć - co ciekawe - wejście do chatki na plaży to już spadek do 60-kilku klatek na sekundę. Na słabszych kartach konieczne jest ograniczenie jakości cieni i zasięgu rysowania obiektów, co przekłada się na oprawę porównywalną z konsolami, ale w 60 FPS.

Ogólnie Dead Island: Definitive Edition na PC to solidna pozycja, zapewniająca mile widzianą poprawę grafiki i pozwalająca na wyjście poza konsolowe 30 FPS. Usprawnienia dostępne tylko na komputerach nie są przełomowe, ale lepszy zasięg rysowania obiektów, ładniejsze rozmycie obrazu czy dodatkowe źródła światła wyróżniają się podczas rozgrywki, dopełniając całość. Przy sprawniejszym sterowaniu, zapewnianym przez 60 klatek na sekundę.

Odsłony konsolowe, z oprawą znacznie ulepszoną względem oryginału, to nadal tytuły warte uwagi. Przewagę ma PlayStation 4, dzięki lepszej wydajności w Dead Island Riptide - nadal czekamy na publikację aktualizacji na Xbox One. Jeśli szukamy jednak 60 klatek na sekundę, to powinniśmy postawić na wersję PC.

Read this next