Skip to main content
Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

Starfield stracił 97% graczy na Steamie. Do Skyrima nie ma startu

Poprawiły się za to oceny.

Wygląda na to, że ambitne plany Bethesdy, aby Starfield podobnie do Skyrima jeszcze wiele lat po premierze codziennie przyciągał dziesiątki tysięcy graczy, mają coraz mniejsze szanse na powodzenie. Według najnowszych danych tytuł stracił aż 97 procent graczy na Steamie w ciągu ostatnich pięciu miesięcy.

Jak wynika z danych serwisu SteamDB, w ciągu ostatniego tygodnia liczba graczy w szczytowych momentach każdego dnia wahała się od ok. 12,5 tysiąca do „zaledwie” ok. 8,5 tys. użytkowników bawiących się jednocześnie. W porównaniu do rekordowych ponad 330 tys. graczy, których tytuł zgromadził w kilka dni po premierze, obecnie kosmos eksploruje zaledwie ułamek osób posiadających grę.

Dla kontrastu, Skyrim Special Edition, chociaż ma znacznie skromniejszy rekord, wynoszący niecałe 70 tys. jednoczesnych graczy, to do dziś utrzymuje stabilną bazę graczy na poziomie od 24 do nawet 34 graczy każdego dnia.

Premiera dodatku z pewnością nieco ożywi Starfielda, ale aktualnie wygląda to tak. Źródło: SteamDB

Oczywiście Starfield dostępny jest także w bibliotece usługi Game Pass oraz na konsolach Xbox Series X/S, także sumaryczna liczba graczy jest zapewne znacznie większa, jednak brakuje szczegółowych danych na temat aktywności użytkowników na platformach Microsoftu. Można jednak domniemać, że trend widoczny na Steamie powtarza się także na innych kanałach dystrybucji.

Pewnym pocieszeniem dla deweloperów może być jednak fakt, że recenzje Starfielda, napisane przez użytkowników Steama, wyraźnie poprawiły się od momentu premiery. Obecnie tytuł posiada „mieszane” oceny internautów, w porównaniu do wcześniejszych „w większości negatywnych”.

Należy jedynie trzymać kciuki, że produkcja z czasem zaliczy podobny „comeback”, jak to miało miejsce z Falloutem 76. W przypadku kosmicznej przygody sytuacja bez wątpienia jest o tyle łatwiejsza, że produkcja zadebiutowała w o niebo lepszym stanie technicznym, niż wcześniejszy tytuł - podobnie jednak jak on najnowsze dzieło twórców Elder Scrolls cierpi w opinii wielu graczy na brak ciekawej zawartości, co być może uda się naprawić dzięki zapowiadanym dodatkom.

Read this next