Skip to main content
Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

„Secret Invasion” miało gigantyczny budżet. Widzowie zastanawiają się, na co poszedł

Skala projektu nie była tak ogromna.

Disney ze względu na brytyjskie zasady filmowania był zmuszony ujawnić, ile kosztowała realizacja pierwszego sezonu „Tajnej inwazji” (z ang. „Secret Invasion”). Budżet wynosił 211,6 miliona dolarów. Jest to zaskakująca kwota, patrząc na skalę projektu.

Od samego początku seria była zapowiadana jako mroczny thriller polityczny, w którym Samuel L. Jackson powróci do roli Nicka Fury’ego. W zamyśle twórców projekt miał się różnić od innych pozycji Marvela i nie być ściśle nastawiony na korzystanie z technologii CGI (z ang. „Computer Generated Images”), która pozwala realizować widowiskowe sekwencje. Historię miały budować sceny dialogów, a nie spektakularne bitwy superbohaterów.

Pierwsza odsłona „Tajnej inwazji” składa się z sześciu odcinków, dlatego tym bardziej dziwią dane, do których dotarł portal Forbes. Wynika z nich, że jeden epizod pochłonął blisko 35,3 miliona dolarów. Dla porównania, pojedyncze odcinki innych serii MCU takich jak „Mecenas She-Hulk” czy „Loki”, kosztowały około 25 milionów dolarów.

W przypadku filmów wygląda to inaczej. Budżet produkcyjny na przykład tegorocznych „Strażników Galaktyki: Volume 3” wyniósł 250 milionów dolarów, a widowiska „Ant Man i Osa: Kwantomania” - 200 milionów dolarów.

„Tajna inwazja” jest dostępna na platformie Disney+Zobacz na YouTube

Spekuluje się więc, że wysokie koszta „Tajnej inwazji” są spowodowane dużymi gażami aktorów. Przypomnijmy, że oprócz wspomnianego Samuela L. Jacksona, w produkcji wystąpili również Ben Mendelsohn (w roli Talosa), Emilia Clarke (G'iah), Olivia Colman (Sonya Falsworth) czy Kingsley Ben-Adir (Gravik). Co ciekawe, serial wzbudził też kontrowersje z powodu czołówki, którą w całości wygenerowała sztuczna inteligencja.

Pamiętajmy również, że w przyszłości mamy otrzymać mniej produkcji Marvela. Według szefa Disneya - Boba Igera - duża liczba projektów osadzonych w MCU poskutkowała rozcieńczeniem marki. Poza tym firma planuje wprowadzić plan oszczędnościowy, zakładający cięcia na poziomie 5,5 miliarda dolarów.

Read this next