Skip to main content
Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

Nowi „Pogromcy duchów” zapowiadają się na klapę. Krytycy nazywają film bezsensownym sequelem

Najwyraźniej nostalgia to nie wszystko.

Pierwsze recenzje filmu „Pogromcy duchów: Imperium lodu” nie wróżą spektakularnego sukcesu. Opinie krytyków są skrajne: niektórzy nazywają widowisko nikomu niepotrzebnym sequelem, a inni doceniają lekki klimat i humor.

Przeważają jednak opinie krytyczne. W agregatorze Rotten Tomatoes zamieszczono do tej pory 108 recenzji, z których tylko 46% zakwalifikowano jako pozytywne. Mowa jak na razie wyłącznie o opiniach dziennikarzy, ponieważ widownia zapozna się z filmem dopiero 5 kwietnia. Znając życie, opinie będą mocno spolaryzowane.

Wydaje się, że „Pogromcy duchów: Imperium lodu” cierpią na ten sam problem, co inne sequele kultowych marek. Dziennikarze zarzucają twórcom pójście na łatwiznę i oferowanie widzom porcji nostalgii, zamiast ciekawych postaci i wciągającej historii. Często pada też zarzut od chaotyczny scenariusz ze zbyt dużą liczbą postaci, z których większość w ogóle nie zapada w pamięć.

Zdaniem recenzenta brytyjskiego Times, nowi Pogromcy przypominają raczej zlepek nawiązań do starszych odsłon, aniżeli samodzielną produkcję. Inverse pisze natomiast, że „ten sequel w ogóle nie był potrzebny, choć udaje mu się raz po raz przywołać na twarz uśmiech”.

Bardziej pozytywne spojrzenie na film przedstawiła redakcja The Hollywood Reporter. »„Pogromcy duchów: Imperium lodu« starannie równoważą momenty śmiechu i strachu, tworząc film przyjemny i lekki do oglądania” - czytamy w recenzji. Empire narzeka już jednak na przeludniony bałagan ze zbyt dużą liczbą nieistotnych postaci.

„Imperium lodu” to bezpośrednia kontynuacją filmu „Pogromcy duchów. Dziedzictwo” z 2021 roku. Do swoich kultowych ról wracają tutaj Bill Murray, Ernie Hudson oraz Dan Aykroyd. W obsadzie pojawią się też gwiazdy młodszego pokolenia, jak Finn Wolfhard („Stranger Things”), Mckenna Grace („Pogromcy duchów: Dziedzictwo”) czy wciąż młody duchem Paul Rudd („Ant Man”).

Read this next