Skip to main content
Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

Final Fantasy 7 Rebirth zawiera easter egg tak specyficzny, że nawet deweloperzy go nie rozumieją

Smaczek dla prawdziwych weteranów serii.

W grze Final Fantasy 7 Rebirth znajdziemy wiele easter eggów i odniesień do wcześniejszych odsłon serii, a także oryginalnego wydania gry na pierwsze PlayStation. Jak się okazuje, jeden z unikalnych przeciwników w grze sam w sobie stanowi nawiązanie do tak niszowego tematu, że nawet sami deweloperzy nie do końca go rozumieją.

Uwaga: poniżej znajdują się drobne spoilery z Final Fantasy 7 Rebirth.

Jak informuje serwis VG247, Podczas przechodzenia głównego wątku fabularnego gracze trafią do więzienia regionu Corel. Na terenie lokacji znajduje się studia, która tak naprawdę jest przejściem prowadzącym do opcjonalnego obszaru - po zejściu na dół gracz będzie musiał stoczyć serię kilku walk. Jednym z przeciwników jest mutant o nazwie Test 0, który - jak się okazuje - stanowi nie lada zagadkę nawet dla fanów serii.

Test 0 pojawiał się także w pierwotnym wydaniu na pierwsze PlayStation - problem w tym, że można było go znaleźć jedynie w egzemplarzach gry pochodzących z pierwszej partii produkcyjnej. Mutanta nie mogły spotkać osoby, które kupiły późniejszą, spatchowaną wersję gry. Jednak nawet posiadacze „właściwego” egzemplarza mieli bardzo niewielką szansę na stoczenie z nim walki ze względu na bardzo niską szansę spawnu.

Tak walka z Test 0 prezentuje się w Final Fantasy 7 RebirthZobacz na YouTube

Reżyser Final Fantasy 7 Rebirth - Naoki Hamaguchi - przyznał w niedawnym wywiadzie, że ani on, ani członkowie jego zespołu deweloperskiego nie mają pojęcia, czemu przeciwnik był tak rzadki i ostatecznie wycięto go z gry, ale chciał umieścić nawiązanie do niego w remake’u.

Nie mam pojęcia, czy to był błąd, albo coś w rodzaju easter egga, który ktoś przemycił do gry. Niestety w naszym zespole nie ma nikogo, kto pracował przy oryginalnej grze i pamiętałby dodanie Test 0, więc nie jesteśmy do końca pewni, dlaczego w ogóle znalazł się w grze” - tłumaczy Hamaguchi. „Ale pomyślałem, że ludzie, którzy znają oryginał, z pewnością go zapamiętali także chciałem, aby powrócił w Rebirth”.

Przypomnijmy, że Final Fantasy 7 Rebirth trafiło do sprzedaży 29 lutego tego roku, ekskluzywnie na konsoli PlayStation 5. Produkcja bezpośrednio kontynuuje fabułę z Final Fantasy 7 Remake, skupiając się na dalszych przygodach Cloud’a, Tify, Aerith i reszty drużyny Avalanche. Produkcja spotkała się z bardzo ciepłym przyjęciem wśród krytyków, zyskując w serwisie Metacrtic średnią ocen wynoszącą 93 punkty na 100.

Read this next