Zagrałem w LEGO Brawls i mogłem się spodziewać tego werdyktu
Mobilka spotyka konkurencję.
Cenię sobie gry LEGO i recenzowałem większość z nich na łamach Eurogamera. LEGO Brawls jest pierwszą pozycją tej marki, która po prostu mi się nie spodobała. Przypomnijmy, że tytuł oryginalnie ukazał się trzy lata temu na iOS i w sumie powinien tam pozostać, gdyż na większych platformach nie oferuje dostatecznie bogatej zawartości, by konkurować z popularnymi pozycjami z gatunku brawlerów.
Produkcja studia RED Games to prosta bijatyka, gdzie na dwuwymiarowej mapie bijemy się z grupą przeciwników, walcząc o dominację i dbając, by nikt nas nie zrzucił - takie Super Smash Bros. o uproszczonym sterowaniu. Oś rozgrywki to bieganie i skakanie po mapie i wciskanie jednego przycisku ataku.
Przed rozpoczęciem rozgrywki jest całkiem obiecująco. Budujemy własnego ludzika z dostępnych klasycznych zestawów, wybieramy mu zabawną broń i dwuczłonowe imię z dostępnej puli słów. W polskiej wersji językowej, ze względu na rodzaj, zdarzają się takie zabawne imiona jak „Niezdarna Wojownik” albo „Kosmiczny Bohaterka”.
![](https://assetsio.gnwcdn.com/LEGO-Brawls-1-wybor-poziomu.jpg?width=690&quality=75&format=jpg&auto=webp)
Gra dzieli się na różne typy rozgrywki, które w mechanice sprowadzają się do tego samego - zbicia wrogich pamperków, albo w formie drużynowej, albo w trybie każdy na każdego. Jeden tryb punktuje każde pokonanie i w ograniczonym czasie każe zebrać jak najwięcej, a inny jest ośmioosobowym battle royale, gdzie po kilku śmierciach nie wrócimy już do gry. Wszystko w formie szybkiej i mało wymagającej, jak na grę mobilną przystało.
W finale zdobywamy punkty, które odblokowują skrzynki z klockami: bronią i nowymi elementami ubioru. Właściwie na tym można poprzestać w kwestii opisu rozgrywki. Jak na grę mobilną przystało, w kółko robimy to samo, by w mozolnym procesie otwierania skrzynek odblokowywać całe zestawy tematyczne ulubionych serii klocków.
![](https://assetsio.gnwcdn.com/LEGO-Brawls-2-chaos.jpg?width=690&quality=75&format=jpg&auto=webp)
Mimo sporej zawartości (klocków), zabawa jest mało angażująca. Rozgrywka staje się nudna po kilku starciach. Można by przypuszczać, że narzekać może tylko osoba dorosła. Nic bardziej mylnego - mój dziesięcioletni asystent zmagań szybko zapytał, kiedy możemy pograć w inną grę.
Cena też jest niewspółmierna do zawartości. Przy tak prostym modelu rozgrywki i konieczności grania w kółko w to samo, 170 złotych wydaje się zbyt wysoko wycenionym produktem. Wydany miesiąc temu MultiVersus szybko wskoczył na podium jako atrakcyjniejszy brawler, który jest dostępny za darmo i oferuje znacznie więcej zawartości w równie kolorowej i atrakcyjnej dla dzieci oprawie.
![](https://assetsio.gnwcdn.com/LEGO-Brawls-3-starcie.jpg?width=690&quality=75&format=jpg&auto=webp)
Od strony technicznej również nie jest to tytuł dopracowany. Jako gra, w której głównie chodzi o grupową rywalizację, to zbyt często zdarza się zawieszenie rozgrywki, a my wracamy do lobby. Nawet szachiści po kilku takich przypadkach mogliby stracić cierpliwość.
LEGO Brawls wydane na innych platformach trzy lata po wersji mobilnej to nieudana próba wejścia na rynek o znacznie silniejszej konkurencji. Trudno polecić z ręką na sercu tę grę, zarówno dorosłym, jak i dzieciom. Można w to miejsce zakupić fizyczny zestaw klocków i będzie to znacznie atrakcyjniejsza zabawa.