Skip to main content
Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

Silent Hill: Ascension to skok na portfele. „Seria powinna zostać martwa”

Interaktywny horror (z opłatami).

Silent Hill: Ascension zadebiutowało zgodnie z planem, lecz część graczy uważa, że jeśli rozwój cyklu przez Konami ma wyglądać właśnie tak, to lepiej byłoby, gdyby seria pozostała martwa.

Przypomnijmy: gra - jeśli można tak to nazwać - oferuje „sceny z codziennego życia”, które wypadną inaczej w zależności od decyzji podejmowanych przez użytkowników, a całość „podąża śladem wielu głównych bohaterów na całym świecie, dręczonych przez nowe i przerażające potwory z Silent Hill”.

Brzmi dobrze, a przynajmniej neutralnie. Skąd więc wspomniane narzekania? Mowa o systemie głosowania na poczynania bohaterów. System przypomina nieco transmisję na Twitchu, z chatem po prawej stronie i wyborami pod spodem odtwarzanego materiału wideo.

Problem pierwszy: chat z wypowiedziami użytkowników wypada dokładnie tak, jak możecie się domyślać. Moderacja jest wybiórcza i choć nie można wpisać „scam” czy „hideo kojima”, to „przechodzi” wiele innych wulgaryzmów, który lepiej nie przytaczać, jak popularne w USA słowo na literkę „n”.

Problem numer dwa, ten poważniejszy. Gracze zapewniają, że Ascension jest „skokiem na kasę”. Udział w głosowaniu bierzemy poprzez wydawanie „punktów wpływu”, które możemy zdobyć za rozwiązywanie prostych zagadek lub kończenie codziennych wyzwań, jak oglądanie materiałów wideo z podsumowaniem opowieści.

Są jednak także inne sposoby. Zgadliście, punkty można po prostu kupić. Jest nawet przepustka sezonowa, która poza bonusami do tej waluty oferuje też możliwość zmiany wyglądu naszego awatara, a nawet szansę, że pojawimy się w jednym z nadchodzących epizodów (są również kolorowe naklejki na chat).

„To tak cyniczny skok na kasę, że maszyny pachinko wyglądają przy tym jak pełen pasji projekt z głębi serca” - komentuje niejaki „KillerKremling”, mając na myśli popularne w Japonii automaty do tracenia pieniędzy, produkowane między innymi właśnie przez Konami. „Nie mogę uwierzyć, że Konami postanowiło wskrzesić Silent Hill w ten sposób” - dodaje inny fan. „Seria powinna zostać martwa, jeśli ich zdaniem coś takiego jest akceptowalne”.

Read this next