Skip to main content
Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

Phil Spencer twierdzi, że wydawcy gier AAA mają duży problem

Bazują na sukcesach sprzed dekad.

Phil Spencer nie brzmi zbyt optymistycznie, omawiając współczesny segment gier AAA. Budżety są tak duże, że podjęcie jakiegokolwiek ryzyka jest niemal niemożliwe, a jedyne nowości w tej sferze to firmy, które kontrolują cały łańcuch dystrybucji, jak Fortnite czy Roblox.

Szef działu Xbox w Microsofcie zamieścił szczerze przemyślenia w jednej z wiadomości email, jakie wyciekły niedawno w związku z przejęciem Activision. Interesującej diagnozy dopatrzył się Ethan Gach z serwisu Kotaku.

Spencer zaczyna od wyjaśnień, że rola wydawców w świecie gier znacząco się zmieniła. Mniejsi twórcy niezależni często nie potrzebują już wielkich partnerów, ponieważ cyfrowe sklepy - jak Steam, PlayStation Store i tak dalej - przejęły tę rolę i „zdemokratyzowały” dostęp do dystrybucji. Teraz nadciąga kolejny etap rynkowej ewolucji, w postaci abonamentów - na czele oczywiście z Game Passem.

„Bez kontroli nad fizyczną dystrybucją, rola wydawcy AAA zmieniła się i stała się mniej ważna w dzisiejszej branży gier” - argumentuje Spencer. Wielkie firmy odpowiedziały na zmiany poprzez zwiększenie inwestycji w własne licencje.

„Niewiele firm może sobie pozwolić na wydanie 200 milionów dolarów, które wydają Activision lub Take-Two 2, by umieścić na półkach Call of Duty lub Red Dead Redemption. Ci wydawcy wykorzystali głównie skalę produkcji, by utrzymać swoje najlepsze serie na listach najlepiej sprzedających się gier” - zauważa Spencer.

Jak długo wytrzyma jeszcze Call of Duty?

Teraz największe cykle są coraz mniej „świeże”, lecz wyprodukowanie czegoś nowego jest zbyt dużym ryzykiem, biorąc pod uwagę tak ogromne budżety. Stąd coraz więcej produkcji na zewnętrznych licencjach, gwarantujących większe bezpieczeństwo - Star Wars od EA, Spider-Man od Sony czy Avatar od Ubisoftu.

Wielkie firmy powinny były - argumentuje menedżer - wykorzystać swoją mocną pozycję kilkanaście lat temu, by przejąć kontrolę nad całym kanałami dystrybucji i „stworzyć dla siebie efekt platformy”. Dzisiaj jedynie takie podejście gwarantuje sukces w sferze AAA - dodaje Spencer, wymieniając Fortnite, Roblox, Minecraft, Candy Crush, Clash Royale oraz Dotę 2.

Wszystkie te pozycje zostały stworzone „przez niezależne studia z pełnym dostępem do dystrybucji”. „Ogólnie rzecz biorąc, moim zdaniem jest to dobra rzecz dla całej branży, ale stawia wydawców AAA w niepewnym położeniu” - kończy szef Xbox. „Wydawcy AAA wyciskają swoje najlepsze licencje do sucha, ale mają problem z uzupełnieniem portfolio o nowe hity, bazując w większości na sukcesach odnoszonych ponad dekadę temu”.

Warto zauważyć, że email Spencera datowany był na marzec 2020 roku. Wydaje się, że spostrzeżenia menedżera okazały się być jak najbardziej słuszne, sytuacja na rynku nie zmieniła się w większym stopniu, a niektóre poruszane kwestie - jak bazowanie na zewnętrznych licencjach, remake’ach i remasterach, zamiast podejmowania ryzyka - chyba tylko się pogłębiły.

Read this next