NetEase streamowało rozbiórkę chińskiej siedziby Blizzarda
Trochę się wyżyli.
Po tym, jak Blizzard nie przedłużył umowy z chińskim gigantem technologicznym, pracownicy NetEase postanowili przeprowadzić transmisje z rozbiórki biur amerykańskiej korporacji. Oberwało się też statui orka.
W listopadzie ubiegłego roku Blizzard poinformował, że kończy współpracę z chińskim NetEase i rozpoczyna poszukiwania nowego partnera biznesowego w Państwie Środka. Wiąże się to ze wstrzymaniem dystrybucji gier Blizzard Entertainment na terenie Chin oraz zawieszeniem usług sieciowych takich produkcji jak World of Warcraft czy Diablo Immortal. Jak nietrudno się domyślić, spotkało się to z oburzeniem wielu fanów.
Following the update from Blizzard Entertainment, which bemoaned their inability to negotiate a six-month extension prior to the shutdown of Blizzard games in China, NetEase has issued a fiery response and tore down their local Orc statue live on stream.https://t.co/OQ4Q8xlHus pic.twitter.com/AfOe9rEiGs
— Wowhead💙 (@Wowhead) January 18, 2023
Amerykanie winą za zakończenie współpracy obarczyli NetEase, które miało odrzucić propozycję przedłużenia kontraktu o kolejne pół roku. Przedstawiciele chińskiej firmy poczuli się urażeni oskarżeniami i nazwali ofertę „zuchwałą, niestosowną i nielogiczną z biznesowego punktu widzenia”, ponieważ miała zostać wystosowana w czasie, gdy Blizzard już aktywnie poszukiwał nowych partnerów.
Jak podaje portal Wowhead, w wyniku sporu, pracownicy NetEase postanowili dać upust negatywnym emocjom podczas rozbiórki chińskich biur Blizzarda, a całą akcję transmitowano na żywo w sieci. Ponad 30 tysięcy osób oglądało, jak demolowane są wnętrza i wyposażenie, a nawet wielka replika legendarnej broni Gorehowl i posąg orka z World of Warcraft.
Netease dismantled the Warcraft Gorehowl statue in its park and set up a live stream. $NTES rejected Blizzard $ATVI's proposal about extending their 14-year partnership for six months to look for a new partner, saying that was non-reciprocal and unfair.https://t.co/Z35BaWer2B pic.twitter.com/lLUb3QsT4W
— CN Wire (@Sino_Market) January 18, 2023
Po wszystkim, pracownicy NetEase udali się do firmowej kawiarni na herbatę o nazwie „Blizzard Green Tea”, przy czym warto zaznaczyć, że „zielona herbata” w chińskim slangu podobno oznacza osobę, która zgrywa niewiniątko, a w rzeczywistości jest obłudna. Prawda w całym sporze najprawdopodobniej leży pośrodku i pewnie obie firmy są tak samo odpowiedzialne za sytuację, w jakiej znaleźli się chińscy gracze.