Skip to main content
Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

HBO Max wkrótce zmieni się w... Max. Wyciekły kolejne szczegóły o platformie

Aktualizacja: data potwierdzona.

Aktualizacja: HBO Max potwierdziło datę przekształcenia usługi w Max - stanie się to 23 maja.

23 maja HBO Max stanie się Max - jedyną [platformą - dop. red.] do oglądania wszystkiego od HBO, hitowych seriali, filmów, reality show i innych” - czytamy w krótkim komunikacie, w którym zabrakło szczegółów.


Oryginalna wiadomość: Wychodzą na jaw kolejne informacje dotyczące nowej platformy Warner Bros. Discovery, która powstanie w wyniku fuzji HBO Max z Discovery+. Nowa usługa Max ma zadebiutować w maju lub w czerwcu.

Nie wiemy jednak, które rynki zostaną potraktowane priorytetowo. Jak donosi redakcja New York Times, cena za miesięczną subskrypcję ma wynieść 16 dolarów, czyli tyle ile amerykański użytkownik aktualnie płaci za HBO Max. Co ciekawe, pomimo połączenia dwóch wspomnianych wcześniej serwisów, Discovery+ nadal pozostanie samodzielną i odrębną usługą.

Max teoretycznie ma oferować produkcje typu „Rodzina Soprano”, „Gra o tron”, „Ród smoka” i „The Last of Us”, ale również programy emitowane na takich stacjach jak TVN, Eurosport, NHL, NBA, CNN i innych. Wprowadzenie nowej platformy poprzedzi zakrojona na szeroką skalę kampania reklamowa.

Zanim zniknie HBO Max, to jeszcze wiele nowości pojawi się na platformieZobacz na YouTube

Wciąż nie wiemy, jak będzie wyglądać migracja użytkowników, choć wiele wyjaśni się na dzisiejszym spotkaniu prezesa Warner Bros. Discovery - Davida Zaslava - z akcjonariuszami. Wtedy również odbędzie się pokaz filmów i seriali, które zadebiutują w serwisie Max.

Przypomnijmy, że wytwórnia nadal mierzy się z falą krytyki, która pojawiła się w związku z anulowaniem kilku głośnych projektów HBO Max. Zrezygnowano chociażby z piątego sezonu „Westworld”, filmu „Batgirl” czy animowanych serii o Batmanie, ponieważ firma mierzy się z długiem na poziomie 50 miliardów dolarów. Zaslav jednak stawia sprawę jasno: „nie zrezygnowaliśmy z żadnej produkcji, która byłaby nam pomocna”.

Read this next