Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

W piątek testy gry akcji Warhammer 40,000: Inquisitor - Martyr

Ale nie za darmo.

Węgierskie NeocoreGames poinformowało, że już w najbliższy piątek - 10 lutego - rozpoczną się publiczne testy alpha gry akcji Warhammer 40,000: Inquisitor - Martyr.

Publiczne, ale nie darmowe. Aby uzyskać dostęp, trzeba będzie wziąć udział w specjalnej kampanii o nazwie The Founding. Pisząc wprost, należy wesprzeć deweloperów kwotą minimum 40 dolarów (ok. 160 zł). To zagwarantuje oczywiście także wszystkie przyszłe aktualizacje.

Warhammer 40K i Diablo? Może być ciekawie.

Nie znamy platform docelowych dla alphy, ale można zakładać, że mowa o PC. Pełna wersja ukaże się także na PS4 i Xbox One. Nie podano daty premiery.

Pewne jest natomiast, że „nadchodzi wojna. Siły Chaosu nadciągają do sektora Caligari i zadaniem Inkwizytorów jest ich powstrzymanie” - czytamy w informacji prasowej.

Pod względem rozgrywki Inquisitor to produkcja action RPG. Zasady przypominają więc założenia z gier typu Diablo. Sterujemy jedną postacią i walczymy z przeważającymi siłami wroga. Akcję przedstawiono w rzucie izometrycznym.

Odpowiedzialne za prace NeocoreGames ma doświadczenie w podobnych tytułach. To twórcy serii The Incredible Adventures of Van Helsing.

Cover image for YouTube videoW40K: Inquisitor - Martyr | E3 2016 Trailer

Wszystkie misje i aktywności w Warhammer 40K: Inquisitor gracze wybiorą z poziomu mapy całego systemu - wspomnianego Caligari. Twórcy przygotowują wiele planet, a na każdej czekają lokacje generowane proceduralnie z przygotowanych wcześniej elementów.

Nie jesteś zalogowany!

Utwórz konto ReedPop, dołącz do naszej społeczności i uzyskaj dostęp do dodatkowych opcji!

W tym artykule

Warhammer 40,000: Inquisitor - Martyr

PS4, Xbox One, PC

Powiązane tematy
O autorze
Awatar Daniel Kłosiński

Daniel Kłosiński

News Editor

Daniel współpracuje z Eurogamer.pl od początku istnienia serwisu. Obecnie zajmuje się głównie wiadomościami i tłumaczeniami Digital Foundry.

Komentarze