Skip to main content
Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

Pracownicy Ubisoftu wspierają strajkujących kolegów z Activision Blizzard

Domagają się zmian.

Około 600 byłych i obecnych pracowników Ubisoftu podpisało listy otwarty, w którym sygnatariusze domagają się „rzeczywistych, fundamentalnych” zmian we francuskiej korporacji. Wyrażono też wsparcie dla podobnych żądań w Activision Blizzard - oraz w całym świecie gier wideo.

Inicjatywa jest reakcją na niedawne wydarzenia: organizacja California Department of Fair Employment and Housing w pozwie opisała wyniki dwuletniego śledztwa, zarzucając Activision przeróżne formy nieodpowiedniego zachowania pracowników, głównie w stosunku do kobiet.

Sam Ubisoft zmaga się z podobnymi zarzutami od znacznie dłuższego czasu, a firma jest coraz częściej krytykowana za reakcję na krytykę i zarzuty. Zamiast zwalniać oskarżanych pracowników, ci często zostali przeniesieni na inne stanowiska. Francuskie związki zawodowe także wytoczyły proces.

Korporacja - podobnie jak Activision - wystosowała przeprosiny i obiecała zmiany, lecz to nie uspokoiło pracowników.

„Częstotliwość ujawniania takich doniesień jasno pokazuje, że branża gier wideo cechuje się głęboko zakorzenioną i szeroko rozpowszechnioną kulturą nieodpowiednich zachowań” - czytamy w liście otwartym Ubisoftu, ujawnionym w serwisie Axios.

„Czekaliśmy i patrzeliśmy, jak zwalniacie tylko te najbardziej nagłośnione przypadki. Reszcie pozwoliliście zrezygnować, lub - co gorsza - przenieśliście ze studia do studia, dając drugą szansę bez żadnych konsekwencji. Ten cykl musi się zatrzymać” - apelują pracownicy francuskiej korporacji.

List otwarty obejmuje propozycję, by Ubisoft, Activision Blizzard i inni wiodący wydawcy wspólnie przygotowali zestaw standardów dla branży gier wideo, ułatwiających zgłaszanie przypadków nadużyć w miejscu pracy - i poza nim.

Firma przyznała w oświadczeniu, że „dokładnie zapoznała się z listem” i traktuje podniesione kwestie „bardzo poważnie”. Jednocześnie zapewniano, że „znaczące zmiany” zostały już wprowadzone, choć „to nie koniec prac”.

Read this next