Skip to main content

Zamów kolekcjonerski ALMANACH i odbierz darmową grę na GOG

Odkryj gatunek gier przygodowych, które oczarowały świat.

Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

Początkowa lokacja z Cyberpunk 2077: Widmo Wolności odebrała 2,6 mln żyć. To niemal tyle, co bossowie

Statystyki od CD Projektu.

CD Projekt podzielił się interesującymi statystykami z Cyberpunk 2077: Widmo Wolności. Okazuje się, że platformowa sekcja na początku dodatku jest niemal równie śmiertelna, co bossowie. Uwaga na drobne spoilery.

Statystyki dotyczące śmierci postaci graczy wyglądają następująco:

  • Militech Chimera 005-C M: ponad 3 mln zabójstw
  • Militech Cerberus MK-II: ponad 2,9 mln zabójstw
  • Porzucone garaże pod stadionem: ponad 2,6 mln zabójstw

Wspomniane porzucone garaże to właśnie jedna z początkowych lokacji w dodatku Widmo Wolności. Chodzi o mroczną sekcję zręcznościową, w której Songbird przeprowadza V przez szereg platform, by wspólnie dostać się do Dogtown. Fragment rzeczywiście był nietypowy dla Cyberpunk 2077, bo wymagał nieco koordynacji typowej dla gier platformowych.

CD Projekt z zabawny sposób wbił szpilkę w osoby, które przegrały z platformami:

„Songbird chyba żałowała wybranego najemnika po tym, jak zobaczyła tak wielu V upadających przed dotarciem do murów Dogtown. Ludzie, patrzcie pod nogi!”.

Niektórzy komentujący wprost nie mogą uwierzyć, że lokacja odebrała tak wiele żyć. Wydaje się, że wyzwanie nie jest szczególnie trudne, zwłaszcza przy wykorzystaniu uniku w powietrzu oraz podwójnego skoku, który zapewnia jeden z rodzajów wszczepów. Może duża część graczy z niego nie korzysta?

„Lol, jakim cudem ludzie tam spadali? Macie przecież podwójny skok i unik w powietrzu” - komentuje Archie_Knighty. „Brak skilla” - dodaje ixov612.

Obecność pozostałych zabójców na podium nie powinna dziwić. W przeciwieństwie do garażów, są to autentyczni bossowie, zaprojektowani tak, by stanowić wyzwanie. Walka z Chimerą przypomina typową grę akcji, natomiast Cerberus... Omijając spoilery, powiedzmy tylko tyle, że tego spotkania się nie zapomina.

Read this next