Skip to main content
Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

Gracze Starfield nie chcą eksplorować. Tylko ułamek zwiedził 100 planet, a jest ich ponad 1000

Konstelacja nie będzie zadowolona.

Eksploracja kosmosu to jeden z motywów przewodnich Starfield, jednak wygląda na to, że gracze wolą się trzymać tylko tych planet, na które prowadzą ich zadania. Mimo że tytuł oferuje ponad 1000 ciał niebieskich do zwiedzenia, to dość niewielki ułamek użytkowników postawił stopę na przynajmniej 100 z nich.

Źródłem wieści są osiągnięcia Xbox i Steam, a konkretniej treofeum „Twarde stąpanie po ziemi”, które wymaga właśnie lądowania na 100 różnych, dowolnych planetach. Tak przedstawiają się procentowe statystyki zdobywców tego trofeum:

  • Xbox - 3,36% graczy odblokowało osiągnięcie
  • Steam - 6,8% graczy odblokowało osiągnięcie

Biorąc pod uwagę, że 100 planet to wciąż stosunkowo niewielki fragment zawartości oferowanej przez Starfield, można śmiało powiedzieć, że masa graczy zwyczajnie omija zdecydowaną większość „mapy” gry. Pamiętajmy jednak, że tytuł Bethesdy to dość potężne RPG, które można odkrywać przez wiele miesięcy, a nawet lat. Statystyki z pewnością będą wyglądały inaczej z biegiem czasu.

Niewielki ułamek „prawdziwych” eksploratorów zaskoczył jednak niektórych użytkowników Reddita, którzy próbują dociekać, co jest przyczyną braku chęci zwiedzania kosmosu. Internauci sugerują, że eksploracja nie wynagradza zbytnio graczy, a Starfield powinien oferować więcej unikalnych miejsc i lokacji na planetach stworzonych metodą proceduralną.

Czy na nieodkrytej planecie czeka coś ciekawego? Tego trudno się domyślić, ale w Starfield można się dobrze bawić, trzymając się miejsc, do których prowadzą nas misje

W dyskusji powtarza się w szczególności zarzut względem świątyń, czyli miejsc, w których zdobywamy i ulepszamy moce. Ta aktywność poboczna jest bardzo powtarzalna i za każdym razem wymaga przeprowadzenia tego samego procesu - lądujemy na planecie, korzystamy ze skanera, by znaleźć świątynię, wchodzimy do środka i w stanie nieważkości podlatujemy do pojawiających się wokół świetlnych kul.

Problem z metodą proceduralną nie polega na tym, że jest nadużywana, tylko że nie jest dobrze zaprojektowana” - uważa Drunky_McStumble. „Na przykład system generowania terenu jest świetny. Niektóre planety w grze są naprawdę piękne. Ale system wypełniania tego terenu obiektami? Beznadziejny. Po prostu działa on tak, że wypełnia każdy świat kilkoma losowymi lokacjami, i to wszystko”.

Read this next