Skip to main content
Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

Emulator Wii jest w pełni legalny, ale nie wróci na Steama - oświadczają twórcy

Prawnik rozwiał wątpliwości deweloperów.

Twórcy popularnego emulatora Dolphin - służącego do uruchamiania gier z Nintendo Wii oraz Nintendo Gamecube - po konsultacjach z prawnikiem są pewni, że ich dzieło nie łamie prawa własności intelektualnej. Niemniej podjęli decyzję, że nie będą próbowali jeszcze raz umieścić go na Steamie.

Jak informuje serwis PC Gamer, deweloperzy zamieścili oświadczenie w długim wpisie na blogu. „Porzucamy nasze plany umieszczenia emulatora Dolphin na Steamie. Ostateczna decyzja na temat tego, co znajdzie się w sklepie należy do Valve, a biorąc pod uwagę długoletnią walkę Nintendo z emulatorami uważamy, że wymóg Valve, abyśmy otrzymali pozwolenie od Nintendo na dodanie emulatora na Steam jest po prostu niewykonalne” - tłumaczą deweloperzy.

W dalszej części wpisu twórcy wyjaśniają jednak, że po spotkaniu z doradcą prawnym są pewni, że ich dzieło jest w pełni legalne i najpewniej wygraliby w sądzie z Nintendo, gdyby doszło do rozprawy. Główny zarzut japońskiego producenta dotyczył rzekomego złamania ustawy DMCA poprzez wykorzystanie w emulatorze „zastrzeżonych kluczy kryptograficznych”, aby uruchamiać gry z konsoli poza macierzystą platformą.

Ta kwestia była niedawno szeroko komentowana w społeczności fanów emulatorów, między innymi przez popularnych youtuberów. Panowało przekonanie, że zamieszczenie wspólnego klucza deszyfrującego Wii AES-128 bezpośrednio w kodzie źródłowym emulatora - zamiast dodać wymóg samodzielnego wydobycia tego typu danych z faktycznie posiadanej konsoli, jak rozwiązali ten problem twórcy wielu innych emulatorów - rzeczywiście stanowi naruszenie prawa.

Ostatnia duża aktualizacja emulatora Dolphin - o numerze 5.0 - zadebiutowała siedem lat temu

W swojej wiadomości twórcy Dolphin zaprzeczają tym teoriom. „Pozornie brzmi to bardzo źle (i na początku sami wpadliśmy w panikę), ale teraz odrobiliśmy swoją pracę domową i skonsultowaliśmy się z prawnikiem, który rozwiał nasze obawy. Mamy bardzo mocny argument, że Dolphin nie został stworzony przede wszystkim do łamania zabezpieczeń Nintendo” - czytamy.

Biorąc pod uwagę, że tylko mała część naszego programu obchodzi zabezpiecznia, uważamy, że określenie go jako narzędzia »głównie do obchodzenia zabezpieczeń« to zdecydowane wyolbrzymienie. Nie uważamy, że tego typu argumentacja zadziałałaby na sali sądowej, gdyby sprawy się tak potoczyły. Powodem, dla którego prawnicy Nintendo podjęliby taki argument jest tworzenie narracji, według której wyjątki opisane w ustawie DMCA nas nie dotyczą, a te są bardzo potężne i działają na naszą korzyść” - tłumaczą deweloperzy.

Twórcy emulatora powołują się na część prawa o ochronie praw autorskich, dotyczącego inżynierii wstecznej. Ta zezwala na obejście pewnych procesów technologicznych „w celu umożliwienia współdziałania niezależnie stworzonego programu komputerowego z innymi programami”. Zespół uważa, że ten cytat stanowi „istotną ochronę prawną emulacji w USA” i to właśnie ze względu na niego „Nintendo jeszcze nie zakwestionowało prawnie żadnego emulatora na mocy DMCA, mimo że prawo to weszło w życie 25 lat temu”.

Read this next