Skip to main content
Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

Destiny 2 nie działało przez 20 godzin. Gracze tracili postępy

Wydano już aktualizację.

Drobny - jak się wydawało - błąd spowodował, że serwery Destiny 2 były wyłączone przez 20 godzin. Twórcom udało się już usunąć usterkę, lecz fani zauważają, że gra coraz częściej ma problemy z działaniem.

Kłopoty zaczęły się we wtorek, około godziny 20:00 polskiego czasu. Studio Bungie opublikowało wtedy tweet, w którym wyjaśniło, że wyłącza grę i w środę wszystko powinno już być w porządku. Jak się okazało, łatanie zajęło znacznie więcej czasu i zakończyło się dopiero wczoraj po południu.

Winny był system śledzący postępy w niektórych osiągnięciach (Triumphs), pieczęciach (Seal - tytuły graczy) oraz Katalizatorach (Catalists - mini-misje, rozbudowujące egzotyczną broń). Pomimo kończenia określonych zadań, efekty nie były poprawnie odblokowywane - a mowa niekiedy o bardzo trudnych i pracochłonnych wyzwaniach.

Pomimo poprawy stanu rzeczy, Bungie przyznaje, że zostało kilka nieco błędów do wyeliminowania. Początkowo - już po łatce - nie działał tryb Rumble Crucible, ale ten także udało się już przywrócić, więc „do zrobienia” jest jeszcze Evidence Board w Enklawie. Obecnie tablica nie działa.

Lightfall debiutuje już 28 lutego. Ciekawe, czy serwery wytrzymają.

Wszystko to sprawia, że fani coraz częściej zastanawiają się, ile jeszcze lat wsparcia i aktualizacji może „wytrzymać” produkcja, która już teraz coraz częściej ugina się pod ciężarem nagromadzonych funkcji i systemów.

„Jak stary PC czy toster, Destiny 2 zasadniczo działa, ale jest pokryte taśmą klejącą, wgnieceniami i brudem, a czasem trzeba je kopnąć lub docisnąć kabel. Jasne, dzięki temu wraca do życia, ale pewnego dnia trzeba je będzie wymienić” - napisał niedawno serwis Kotaku, na nowo otwierając debatę na temat ewentualnego Destiny 3. Łatwiej jednak powiedzieć, niż zrobić...

Read this next