Twórcy Baldur’s Gate 3 mają nadzieję, że grę docenią autorzy orygiału

Scenarzysta ze studia Larian przyznał, że jest bardzo dumny z pozytywnych opini Baldur’s Gate 3, które wystawiły osoby związane ze studiem BioWare i pracujące nad dwoma oryginalnymi odsłonami cyklu. Zauważa też, że wskrzeszenie tak legendarnej serii spowodowało, że deweloperzy pracowali pod ogromną presją.

Z Adamem Smithem - bo o nim mowa - miała okazję rozmawiać redakcja portalu PC Gamer, zapraszając scenarzystę do najnowszego odcinka ich podcastu. Wspomniał, że najważniejszą dla niego postacią w grze jest druidka Jaheira, która pojawiła się już we wcześniejszych odsłonach cyklu. Jej powrót po wielu latach (w świecie gry) i przemyślenia z tym związane niejako odzwierciedlają myśli twórców na temat wskrzeszania nieobecnej na rynku od lat marki.

„To wiele znaczy, gdy widzę, że ktoś, kto był chociaż pobieżnie związany z produkcją oryginalnych gier jest zadowolony, ponieważ mamy u nich ogromny dług i mamy nadzieję, że daliśmy im powód do dumy” - mówi Smith. „Jeśli za 20 lat ktoś przypomni sobie o naszych postaciach i umieści je w grze, będzie to niesamowite. To wspaniałe uczucie, gdy żyją tak długo”. Dodał też, że sama praca nad tak utytułowaną marką sprawiała, że studio Larian czuło ogromną presję.

„Łatwo o tym zapomnieć, ponieważ gra jest już dostępna, ale kiedy po raz pierwszy zaczęliśmy pracować nad Baldur’s Gate 3, to było jak stanie na ramionach gigantów. Seria Baldur’s Gate rzucała na nas ogromny cień” - wyjaśnia scenarzysta. „Zastanawialiśmy się, czy będziemy dobrze wyglądaćw tym cieniu, martwiliśmy się o to”.

Przypomnijmy, że Baldur’s Gate 3 spotkało się z bardzo pozytywnym odbiorem zarówno wśród krytyków, jak i graczy. Według agregatora Metacritic, dzieło belgijskiego studia może się pochwalić średnią ocen wynoszącą 96 punktów na 100 według prawie pięćdziesięciu recenzji. Równie oczarowani są gracze - tytuł posiada ocenę użytkowników na poziomie 9,2 punkta na 10, natomiast recenzje na steamie są „przytłaczająco pozytywne”.