Skip to main content
Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

Prezes Activision ostrzega Brytyjczyków przed zablokowaniem przejęcia firmy

Uważa, że regulatorzy nie rozumieją rynku gier.

Bobby Kotick, czyli prezes Activision Blizzard, ostrzegł brytyjskich regulatorów przed zablokowaniem przejęcia wydawcy przez Microsoft. Uważa, że Urząd ds. Konkurencji i Rynku (CMA) nie rozumie w pełni sytuacji na rynku gier, a sprzeciwienie się transakcji wpłynie negatywnie na brytyjską branżę technologiczną.

- Myślę, że CMA, FTC i Unia nie rozumieją naszej branży. Teraz próbują sobie to wszystko na szybko poukładać, ale nie widzą, że obecnie liczą się darmowe gry, w które bardzo silnie inwestują chińskie i japońskie korporacje - powiedział Kotick padła podczas rozmowy na antenie telewizji CNBC.

- Regulatorzy wydają się nie dostrzegać, o który segment rynku walczymy. Największe firmy branży to Tencent i Bytedance, które dodatkowo silnie bronią swoich rodzimych rynków. Mamy problem z dotarciem do chińskich i japońskich graczy bez podejmowania współpracy z tymi gigantami. Nie próbujemy rywalizować z innymi firmami w Europie czy USA, tylko właśnie z firmami z Azji - dodaje.
Kotick uważa, że zablokowanie transakcji może negatywnie wpłynąć na całą branżę technologiczną w Wielkiej Brytanii. - Brytyjczycy mają jednych z najlepiej wykwalifikowanych specjalistów i najlepsze ośrodki rozwoju technologii. Myślę, że w ich obecnej sytuacji gospodarczej powinni widzieć w naszej fuzji potencjał dla rozwoju rynku, a widzą po prostu konflikt Sony i Microsoftu. Parę lat temu mówili, że chcą być europejską Doliną Krzemową. Z takim podejściem będą Doliną Śmierci - ostrzega prezes.

Biznesmen wyjaśnił, że w ciągu ostatnich 10 lat branża gier przeszła ogromną transformację. O ile dekadę temu głównymi platformami były stosunkowo drogie konsole, tak dzisiaj dzięki rozwojowi gier mobilnych udaje się dotrzeć do osób z mniej zasobnymi portfelami, za to posiadającymi smartfon lub tablet. Dzięki temu wydawcy zyskali ogromną grupę nowych odbiorców, szczególnie w krajach rozwijających się.

Read this next