Skip to main content

Nowy trend? Popularni streamerzy Shroud i Scariel pomogą stworzyć grę

Za produkcję odpowiadają twórcy Enemy Territory.

Źródło zdjęcia: Źródło: splashdamage.com

Popularni streamerzy Michael „Shroud” Grzesiek i Chris „Scariel” Ball oficjalnie pomogą studio Splash Damage w pracy nad nową grą. Project Astrid - bo tak na ten moment określają produkcję - będzie tworzoną z rozmachem grą survivalową w otwartym świecie.

Przypomnijmy, że Shroud zdobył sławę jako profesjonalny gracz Counter-Strike, a obecnie rozwija karierę streamera. Z kolei Scariel jest jednym z najpopularniejszych streamerów w Wielkiej Brytanii. Obaj skupiają swoje transmisje głównie na grach pierwszoosobowych, takich jak CS:GO, Valorant, DayZ, PUBG oraz Call of Duty.

Jednym z moich marzeń w ostatnich latach było wejść na Twitcha i zobaczyć, jak ludzie grają w grę, przy tworzeniu której pomagałem” - tłumaczy na oficjalnej zapowiedzi Scariel. „Ja miałem kilka swoich pomysłów, Shroud miał kilka swoich. Kiedy o tym porozmawialiśmy, to uznaliśmy, że taka gra byłaby super. Gdybyśmy tylko mogli znaleźć kogoś, komu spodobałyby się nasze koncepty i byłby w stanie zrobić grę, to razem zrobilibyśmy coś cudownego”.

Jak się okazuje, brytyjskie studio Splash Damage - znane chociażby z Wolfenstein: Enemy Territory i pomocy przy grach z serii Gears of War - akurat w tym momencie pracowało nad projektem wieloosobowej gry survialowej, co pasowało do koncepcji streamerów. „Mamy teraz możliwość do stworzenia czegoś zupełnie nowego w gatunku gier survivalowych, zbudować od podstaw nową markę, a to sytuacja jedna na milion. Jak się uda, to faktycznie wyjdzie z tego gra jedna na milion” - tłumaczy dyrektor kreatywny studia Lance Winter.

Warto dodać, że nie jest to jedyna tego typu inicjatywa w ostatnim czasie. Inny popularny streamer - Guy „Dr. Disrespect” Beahm - założył w 2021 roku studio Midnight Society i ogłosił tworzenie wieloosobowej strzelanki Deathdrop. Chociaż tytuł jeszcze się nie pojawił, to wokół niego powstało już kilka kontrowersji. Przede wszystkim nie każdemu spodobał się koncept ścisłego powiązania gry z rynkiem NFT, a później do promocji gry wykorzystano klatkę z trailera Cyberpunk 2077 - jak wyjaśniano, przez pomyłkę.

Zobacz także