Skip to main content
Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

Nintendo jest dla geniuszy i nadludzi, pozostali się tam męczą - twierdzi były pracownik

Z czegoś muszą się brać te wszystkie hity.

Perfekcjonizm, wysoka jakość i pozbawione bugów gry to właściwie znaki rozpoznawacze Nintendo. Wszystko to bierze się oczywiście z ciężkiej pracy i dyscypliny, ale wygląda na to, że również z... geniuszu. Były pracownik japońskiej korporacji twierdzi, że to nie jest miejsce dla „zwykłych” ludzi.

Miura Koichi to 45-letni freelancer, który pracuje w branży od 1999 roku, a w jego portfolio znajdziemy między innymi Ridge Racer 5, R: Racing Evolution i Time Crisis 5 (Bandai Namco) czy Kingdom Hearts HD 2.8 i Kingdom Hearts 3 (Square Enix). Z kolei w Nintendo miał okazję pełnić rolę artysty krajobrazów przy The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom.

Koichi zdecydował się jednak odejść, bo poczuł, że Nintendo jest miejscem tylko dla osób nadnaturalnie utalentowanych w kwestii projektowania gier. Były deweloper Nintendo opisał niedawno swoje wrażenia na X, wywołując całkiem spore poruszenie w tym serwisie. Sytuację opisuje - i tweety tłumaczy - Automaton, specjalizujący się w newsach z Japonii.

Nintendo to niesamowita firma, ale nie poleciłbym jej innym z lekkim sercem” - wyjaśnia Koichi. „To raj dla geniuszy i nadldzi, ale dla przeciętnej osoby, takiej jak ja, to piekło. Jednak dzięki temu byłem w stanie zdać sobie sprawę, że nie nadaję się do tej roli i zdobyłem pewność siebie, której potrzebowałem, aby realizować inne cele”.

To właśnie było największe osiągnięcie, jakie przyniosła mi praca dla Nintendo. Nie żałuję ani trochę, że miałem aspiracje, żeby tam pracować, a potem dostałem tę pracę i ostatecznie z niej zrezygnowałem”.

Tweety dewelopera mogły zostać źle odebrane, więc Koichi podkreślił jeszcze potem, że Nintendo to „naprawdę świetna firma”, w której „pracują wspaniali ludzie”, a on sam jest zadziwiony, że są oni w stanie wypuszczać tak świetne gry jedna za drugą.

Co ciekawe, bohater tego newsa podzielił się jeszcze szczegółami zarobków. Miura Koichi zarabiał rocznie 40 000 dol. w Bandai Namco (w latach 1999-2015), ponad 46 000 dol. w Square Enix, a kiedy w 2019 roku trafił do Nintendo, otrzymywał tam ponad 70 000 dol.

Read this next