Skip to main content
Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

Xbox Live ma 20 lat

Przełomowa usługa sieciowa świętuje dwie dekady na rynku.

Microsoft świętuje w tym tygodniu 20-lecie usługi Xbox Live, która zrewolucjonizowała podejście do sieciowej łączności i rozgrywki na konsolach.

Funkcja zadebiutowała 15 listopada 2002 roku, więc równe 20 lat wybiło wczoraj. Wtedy był to dokładnie rok po premierze pierwszego Xboksa, który wśród złączy oferował między innymi port Ethernet, co było wówczas zjawiskiem nowatorskim - a niekiedy krytykowanym, ze względu na słaby dostęp do szerokopasmowego internetu.

Jak pokazały następne lata, bym to strzał w dziesiątkę. Sega Dreamcast posiadała wbudowany modem, lecz podejście Microsoftu było dużo nowocześniejsze i otworzyło drogę nie tylko do popularyzacji rozgrywek sieciowych, ale także do większych aktualizacji - czy dodatków.

Pierwszy Xbox cieszył się jednak skromną popularnością, więc liczba użytkowników Xbox Live rosła powoli. W lipcu 2004 roku wyniosła 1 mln, a rok później - 2 mln. Znaczny wzrost nastąpił po premierze udanego Xboksa 360. Usługa była kluczowym elementem nowej konsoli, z poziomami srebrnym (darmowym) i złotym (z rozgrywką online).

Wszystko to sprawiło, że w dniu piątej rocznicy startu usługi chwalono się już liczbą 8 mln użytkowników. Ostatnie konkretne dane - ze stycznia ubiegłego roku - mówiły już o ponad 100 mln aktywnych kont.

Dzisiaj Xbox Live Gold pozostaje osobnym abonamentem, choć wydaje się, że będzie już tylko tracił na znaczeniu. Już teraz jest bowiem częścią Xbox Game Pass Ultimate, a wydaje się, że konsolowa przyszłość Microsoftu należy właśnie do tej subskrypcji.

Nie jesteś zalogowany!

Utwórz konto ReedPop, dołącz do naszej społeczności i uzyskaj dostęp do dodatkowych opcji!

Powiązane tematy
O autorze
Awatar Daniel Kłosiński

Daniel Kłosiński

News Editor

Daniel współpracuje z Eurogamer.pl od początku istnienia serwisu. Obecnie zajmuje się głównie wiadomościami i tłumaczeniami Digital Foundry.
Komentarze