Skip to main content
Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

Ujęcia ze Star Fox Zero prezentują zmiany w oprawie graficznej

Przyczyna opóźnienia premiery.

Najnowsze materiały wideo ze strzelanki Star Fox Zero prezentują przygotowane w ostatnim okresie zmiany w oprawie graficznej.

Lisek to prawie jak piesek

Fani przeanalizowali krótkie trailery z oficjalnej strony produkcji, pokazujące usprawnioną grafikę i efekty, wprowadzane do tytułu po ostatnim pokazie - na E3 w czerwcu tego roku.

W kokpicie Arwing widać na przykład siedzącego za sterami Foxa. Są też dodatkowe elementy otoczenia, poprawione oświetlenie i tekstury w wyższej rozdzielczości.

Star Fox Zero miało oficjalnie zadebiutować jeszcze w tym miesiącu, w sam raz na święta. We wrześniu zdecydowano się jednak przenieść premierę na kwiecień przyszłego roku.

„W ubiegłym tygodniu podjąłem dużą decyzję” - napisał wtedy producent Shigeru Miyamoto w specjalnym oświadczeniu.

„Pracowaliśmy nad Star Fox Zero na Wii U, zakładając premierę w tym roku. Uważamy, że czynimy postępy, ale potrzebujemy nieco więcej czasu, by dopracować niektóre elementy rozgrywki na dwóch ekranach, projekty poziomów czy ton przerywników filmowych” - dodał.

Nowa odsłona serii, zatytułowana Zero, nie jest to kontynuacją, ani też rebootem - stąd też podtytuł. Duży nacisk kładziony jest na wykorzystanie ekranu kontrolera. Podczas lotu kamera będzie umiejscowiona za myśliwcem. Do celowania wykorzystamy jednak ekran GamePada.

Poniżej porównanie od serwisu NintendoWorldReport oraz dwa krótkie fragmenty.

Zobacz na YouTube
Zobacz na YouTube
Zobacz na YouTube

Nudzisz się? Zobacz także:

Nie jesteś zalogowany!

Utwórz konto ReedPop, dołącz do naszej społeczności i uzyskaj dostęp do dodatkowych opcji!

W tym artykule

Star Fox Zero

Nintendo Wii U

Powiązane tematy
O autorze
Awatar Daniel Kłosiński

Daniel Kłosiński

News Editor

Daniel współpracuje z Eurogamer.pl od początku istnienia serwisu. Obecnie zajmuje się głównie wiadomościami i tłumaczeniami Digital Foundry.
Komentarze