Ubisoft tnie koszty, zamykając studio i zwalniając 185 pracowników
Ucierpiały cztery oddziały.
Ubisoft rozpoczyna 2025 rok od szerokiej restrukturyzacji. Firma ogłosiła zamknięcie studia Ubisoft Leamington oraz masowe zwolnienia w trzech innych oddziałach w Europie.
Francuski wydawca potwierdził wieści w oficjalnym oświadczeniu dla redakcji VGC. „W ramach naszych nieustających wysiłków na rzecz priorytetyzacji projektów i redukcji kosztów, które zapewniają długoterminową stabilność w Ubisofcie, ogłosiliśmy ukierunkowane restrukturyzacje w Ubisoft Düsseldorf, Ubisoft Stockholm oraz Ubisoft Reflections, a także trwałe zamknięcie oddziału Ubisoft Leamington” - czytamy.
„Niestety, będzie to miało wpływ na 185 pracowników. Jesteśmy głęboko wdzięczni za ich wkład i zobowiązujemy się wspierać ich w tym okresie przejściowym” - zapewnia firma.Najmocniej poszkodowany zespół, a więc brytyjskie Ubisoft Leamington, zajmowało się wspieraniem innych oddziałów w pracy nad największymi projektami wydawcy, w tym m.in. Star Wars Outlaws czy Avatar: Frontiers of Pandora.

Wieści nie są dobre, choć - niestety - można było się ich spodziewać. Sam Ubisoft nawet nie próbuje ukrywać, że jest w kryzysie i musi szukać sposobów na utrzymanie silnej pozycji na konkurencyjnym rynku. Korporacja ma za sobą bardzo nieudany rok pod względem sprzedaży: wspomniane Outlaws nie spełniło oczekiwań, a sieciowe Skull and Bones mało kogo zainteresowało. Nawet wysoko cenione Prince of Persia: The Lost Crown nie zarobiło wystarczająco, żeby zasłużyć na kontynuację.
Nie dziwi więc fakt, że w kuluarach coraz głośniej mówi się o nawiązaniu strategicznej współpracy między Ubisoftem a Tencentem. Wedle doniesień Bloomberga, rodzina Guillemot ma rozważać przeniesienie części IP Ubisoftu w posiadanie chińskiego giganta. Żadne decyzje w tej sprawie nie zostały jeszcze jednak oficjalnie podjęte.