Skip to main content
Jeśli klikniesz link i dokonasz zakupu, możemy otrzymać małą prowizję. Zobacz politykę redakcyjną.

Ubisoft przywraca część dezaktywowanych wcześniej kluczy na Uplay

O ile gra została włączona.

Ubisoft przywrócił część dezaktywowanych wcześniej kluczy, kupionych z wykorzystaniem kradzionych krat kredytowych.

Serwisy typu Kinguin działają jak pośrednicy - każdy może sprzedawać pozyskane klucze

W ubiegłym miesiącu firma wywołała niemałe poruszenie, dezaktywując w aplikacji Uplay część swoich gier - takich jak Far Cry 4, Assassin's Creed Unity, The Crew i Watch Dogs - bez wcześniejszego poinformowania ich właścicieli.

Później okazało się, że decyzję podjęto po tym jak EA poinformowała, że klucze tych produkcji kupiono z użyciem kradzionych kart kredytowych. Teraz francuski wydawca zdecydował się jednak przywrócić część gier.

„Po dalszym śledztwie w sprawie kluczy kupionych w sklepie Origin zdecydowaliśmy się przywrócić tytuły, które zostały już aktywowane, a właściciele zdążyli rozpocząć rozgrywkę” - napisał przedstawiciel Ubisoftu w oświadczeniu dla Eurogamera. „Pozostałe nieuczciwie nabyte klucze pozostaną nieaktywne.”

Jeden z serwisów gdzie zakupiono klucze - Kinguin - przyznał, że zostały one sprzedane najprawdopodobniej przez „anonimowego Rosjanina”, który kupił je na Originie, bazując na danych z kradzionych kart kredytowych.

Ubisoft zapewnia, że dołoży starań, by podobna sytuacja nie powtórzyła się w przyszłości, ale zamierza nadal blokować nieuczciwie kupione klucze aktywacyjne.

„Zalecamy, by gracze kupowali klucze i cyfrowe wersje gier tylko w sklepie Uplay lub u zaufanych sprzedawców” - dodaje firma.

Nie jesteś zalogowany!

Utwórz konto ReedPop, dołącz do naszej społeczności i uzyskaj dostęp do dodatkowych opcji!

W tym artykule

Far Cry 4

PS4, Xbox One, PS3, Xbox 360, PC

Powiązane tematy
O autorze
Awatar Daniel Kłosiński

Daniel Kłosiński

News Editor

Daniel współpracuje z Eurogamer.pl od początku istnienia serwisu. Obecnie zajmuje się głównie wiadomościami i tłumaczeniami Digital Foundry.
Komentarze